Wszystko fajnie, tylko mnie zastanawia to, czy ryby mają podobne do ludzkiego spektrum widzenia i czy widzą, a bardziej - czy reagują i jak na kolory podobnie jak ludzie?
Z tego co czytałem, to np. pstrąg ma chyba 5 czopków w oku, które odpowiadają za rozróżnianie kolorów. Człowiek ma tych czopków 3.
Pstrąg widzi większe pasmo: oprócz pasma widzialnego dla człowieka, widzi np. w podczerwieni (poniżej pasma ludzkiego) i w ultrafiolecie (powyżej pasma ludzkiego).
Kwestia tego co ryby widzą pod wodą zawsze mnie interesowała. Sam bowiem nurkując zauważam jak mało jeszcze wiemy o tym jak to wszystko funkcjonuje tam pod wodą i jakie to wszystko jest tam porąbane
Dziś mam wolny dzień, więc przypomniałem sobie o mojej biblioteczce w komórce. Będę posiłkował się literaturą obcojęzyczną z uwagi na ograniczoną dostępność do polskich materiałów, a kiedyś zaopatrzyłem się w kilka książek poruszających ten temat. Doktor David Ross – oceanograf w jednym z amerykańskich instytutów oraz wędkarz w swojej publikacji „Ocean wędkarza. Jak nauka morska może pomóc ci złowić więcej ryb” (kupionej przeze mnie za całe 5 funtów
) opisuje, że naukowcy raczej nigdy nie będą wiedzieć co dokładnie widzą ryby, czyli co dociera do ich mózgów, bowiem większość badań rybiego oka odbywa się za pomocą badania fizycznego (lub chemicznego) części tego oka albo też poprzez laboratoryjne ustalenie, w jaki sposób ryba reaguje w laboratorium na różnego rodzaju obrazy, bądź bodźce.
Podkreśla on, że różne gatunki mogą mieć różne zdolności do widzenia. Poza tym badania laboratoryjne niekoniecznie odzwierciedlają to co dzieje się w naturze w oceanie, jeziorze. On też wskazuje, że z fizycznego badania rybich oczu (siatkówek) wynika, że ryba jest w stanie nie tylko dostrzec ruch, ale również mieć dobrą zdolność do wykrycia kontrastu barw. Coraz więcej badań pokazuje, że musi być jednak minimalny poziom światła, aby ryba dostrzegła kolory. Do tego coraz więcej badań pokazuje, że niektóre ryby preferują dany kolor.
Okazuje się, że wiele gatunków ryb wyczuwa światło spolaryzowane (czyli również i przynęty typu fluo). Twierdzi on np. że coraz więcej pojawiających się much na rynku będzie wykorzystywać właśnie efekt polaryzacji. Według niego muchy fluo dobrze sprawdzą się w zielonej wodzie. Z drugiej strony są gatunki ryb żywiące się specyficznym pokarmem, a tym samym nie będą brać na jakieś oczojebliwe kolory
Dla każdego choć trochę ogarniętego w temacie wiadomym jest, że ryby mogą dobrze sobie radzić za pomocą chociażby węchu, czy też linii nabocznej. Ten naukowiec też twierdzi, że wiele gatunków ryb wykorzystuje najpierw swój zmysł np. węchu aby zlokalizować pożywienie, ofiarę, a następnie dopiero wzrok w ostatecznym „ataku” na pożywienie, bądź ofiarę. Badania wskazują, że są ryby które wykrywają wiele kolorów, a są takie które ich nie wykrywają, albo widzą w odcieniach szarości.
Także i on uważa, że na płyciznach w oceanie sprawdza się kolor czerwony, czym głębiej to niebieski. Podobnie kolor czerwony sprawdza się według niego w brudnej wodzie. On także uważa, że w oceanie czarny kolor będzie często najlepszy, bo będzie najbardziej widoczny – co ciekawe, również w nocy. I jest to kolejny facet, który mówi o pozytywach koloru żółtego i białego w określonych warunkach, a w niektórych nie.
Poza tym według niego skuteczność koloru muchy wędkarstwie muchowym w oceanie może być właśnie zależna od głębokości łowienia. Na jednej głębokości dana mucha może być killerem, na innej ta sama mucha może się już nie sprawdzić, bo inaczej ją już będą widzieć ryby. I wtedy im głębiej to „robotę” może robić hałas, ruch, a niekoniecznie kolor. Dlatego według niego aby przechytrzyć rybę trzeba połączyć wszystko w jedną całość łowiąc ryby na muchę