Na rzekach łowiąc w nurcie, dłuższy przypon sprawia, że towar wychodzący z koszyka, przesuwa się w dół, i wtedy przynęta jest w jego sąsiedztwie. Kolejną rzeczą jest płochliwość ryb i ich podejrzliwość. W UK zwłaszcza brzana jest strasznie ostrożna - i często czując koszyk lub go widząc (albo ciężarek), odskakuje do tyłu lub w bok, unikając zestawu. Doszło do tego, że niektórzy robią juz przypon 1.5 do 2 metrów. Inna jeszcze sprawą jest, że w UK nie ma główek jak w Polsce na rzekach, i łowi się z tzw. łukiem żyłki. Krótki przypon sprawia, że łuk jest wyżej, nad koszykiem, co płoszy ryby. Jeżeli jednak podchodzi ona pod prąd szukając źródła pokarmu, to przy długim przyponie powinna trafiac na przynętę, łuk jest dalej...
Dlatego rzeczny przypon to 50 cm jako standard.
Ale łowiąc na wodzie stojącej w gre wchodzą inne czynniki... Przede wszystkim robienie pętli w zestawie nie tylko ma na celu eliminację splatań, ale też odepchnięcie przyponu od koszyka. Jeżeli po zarzucie koszyk idzie w dół pionowo, to przypon opada tak jak on, przez co przynęta jest przy zanęcie. Ale ryba może się wcale nie zacinać, ma czas na wyplucie przynęty, a my nie zobaczymy wcale brania. Jednak łowiąc na przukład z klipem, zestaw zostaje przyhamowany w locie, to opada po łuku. I wtedy przynęta jest dalej od koszyka. Często dłuższy przypon działa gdy jest muł, lub jeżeli ryba jest płochliwa. Zimą koszyk często płoszy - więc dłuższy przypon jest OK.
Czasem sa wędkarze co stosują opcję zarzutu z długim odpowiednio przyponem, po czym przesuwaja zestaw o jego długość tak, aby przyneta znalazła się przy 'towarze', zestaw zaś był naciągnięty...
Ogólnie są teorie, przypuszczenia, domysły... Jak dla mnie liczy się fakt, że grunciarze zaczęli kombinowac z długościami przyponów, i często mieli brania włąśnie po jego zamianie. Niekoniecznie wiadomo dlaczego
Sam opad to inna sprawa, faktycznie, można łowić z gruntu z opadu - i tutaj długość przyponu pełni inną rolę.
Ja na pewno zalecam haki włosowe. Ich użycie daje większa ilość pełnych brań... Zas każdy kto notuje słabsze brania lub ich brak, powinien pokombinować z długościami przyponu - z ich zwiększaniem... Na pewno to nie zaszkodzi, a efekty mogą zaskoczyć!