Hehe jest nieźle
Zamiast tworzyć jakąś sekte pisarzy z ,,liderem"
Zacznijcie tak po ludzku współpracować z tym pzw jeżeli chcecie coś osiągnąć. To też są ludzie którym zależy na tym żeby po prostu pojechać nad wode i sobie połowić ryb czy czy spotkać się na zawodach. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby pzw zrobiło towarzyskie zawody na komercji czy wogóle coś podobnego. Tylko ktoś to musi zrobić realnie, fizycznie. Jest tu kilka osób które coś robią w tym pzw i zamiast to wykorzystać do osiągnięcia swoich celów wolicie sie z nimi przepychać na zdanie które właściwie obie strony mają takie same. Zamiast atakować współpracujcie, nie masz dobrej pozycji to nie zaatakujesz, możesz sobie co najwyżej pokrzyczeć z tyłu. Głupie podejście macie do tematu. Właściciwie to uważam że jesteście zwyklą amatorką
Co to znaczy współpracować z PZW? Ja jestem w PZW, nie jestem kosmitą, więc nie uważaj mnie za 'ciało obce'. Ja i wielu innych to część PZW
Teraz napisz mi, jak mam osiągnąć swoje cele współpracując z PZW. Napisz mi, jak zrobić aby ryby były w wodzie PZW, bez robienia jej wodą no kill. Usłyszę, że się nie da, że wędkarze oszukują, że nie ma kasy na SSR i inne rzeczy. Mam odwalać jakąś pantomimę, po co? Aby za 5 lat stwierdzić, że biczowanie wód związkowych to sadomasochizm? Mam co robić? Wychwalać związek, że jest?
Jaki jest sens, aby PZW robiło zawody na komercjach? Czy nie rozumiesz, że podstawowym problemem jest to ze z PZW odpływa cały czas sporo ludzi, zwłaszcza tych wartościowych, zostają ci, którym karta się zwraca? Rozumiesz, że przy rozwoju komercji i braku podobnej oferty ze strony PZW ten odpływ będzie coraz większy? Uważasz, że takie podejście jakie tu zaprezentowałeś, to dbanie o PZW i jego przyszłość? Napisz proszę, na co liczysz? Nie widzisz, że proponujesz, aby ludzie się angażowali i ładowali masę energii w coś, co nie działa? Ci na górze odcinają kupony od pracy takich ludzi właśnie, nie mają wiele do zaproponowania tak naprawdę, liczą, że wszystko będzie jak dawniej, czyli kasa z sieciowania Mazur, zasilająca budżet ZG, kombinacje rybackie w okręgach, i ogólnie złe prawo, degradujące polskie wody. PZW musi mieć dobrą ofertę aby przyciągać ludzi, a ta oznacza rybne łowiska. To jest podstawą wszelkich podstaw, która musi być realizowana w pierwszym rzędzie, I drugim
Kamukieros, czy zauważyłeś, aby prezes lub inne włodarze PZW, podjęli dyskusję odnośnie złego systemu gospodarki jaki mamy w Polsce, niedziałających operatów? Jesteś w stanie obiecać komuś, że będzie lepiej, jeżeli dalej będzie to co teraz? Od ponad dwudziestu lat jest z roku na rok coraz gorzej, i co, nagle stanie się 'światłość'? Dla mnie taki pisanie to zwykłe obiecanki cacanki, nic więcej. Obietnice bez pokrycia, nielogiczne. Jakbyś miał kogoś przekonać, aby zainwestował w takie coś pieniądze, to nie znalazłbyś wielu chętnych, bo to oznaczałoby być zwykłym frajerem. Płacić co roku coraz więcej, za coraz mniej i 'działać'... Sorry, ale Cię rozczaruję - to nie zda nigdy egzaminu. Namawianie ludzi w ogóle do czegoś takiego jest niemoralne
OK, rozumiem, że razi Cię moja osoba, ale proponuję, abyś odniósł się do tego, co napisałem, i odpowiedział mi, dlaczego obiecujesz poprawę poprzez działanie wspierające władze PZW? Przecież to nie wypali, to są gruszki na wierzbie. Napisz, na co liczysz, z tą samą polityką związku co teraz. Na rozwój? Jak i gdzie? Masz jakieś podstawy do optymizmu? Są jakieś okręgi, gdzie jest wielka poprawa (nie bierzmy pod uwagę okręgu opolskiego, realizującego odmienną politykę i mającego korzystną proporcję ilości wędkarzy do ilości wód). Mamy okazać huraoptymizm bo jest PZW, bo jesteśmy potęga w spławiku, bo co jeszcze? Sorry Batory, ale tutaj musi być spełniona podstawa pewnej umowy, jaką jest coś za coś. Ludziom trzeba zaoferować coś normalnego, Ty zaś zachęcasz do niemoralnej propozycji. Płaćmy, angażujmy się i działajmy, choć szanse na sukces są takie jak na szóstkę w Lotto.
Przepraszam, jeżeli uraził Cie mój ton wypowiedzi, ale chyba trzeba tak pisać, aby dyskusja była merytoryczna, bez wizji 'szklanych domów'. Zapewniam, że jesteśmy jedynym takim krajem w Europie, z taką organizacją i z taką 'gospodarką' wodami. Teoretycznie wszystko dla wędkarzy, ale jak się przyjrzeć temu z bliska, to wędkarz jest zasłona dymną, dla tych, co maja dobre posadki, i dobrze im tak jak jest teraz, bez żadnych zmian.