Autor Wątek: Mięsiarskie groźby  (Przeczytany 25490 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #105 dnia: 07.03.2018, 12:23 »
Ja się nie dziwię. Kto dziś się odważy zabrać ryby po takich zawodach. Była by afera, że kradną, zabierają. Zrobi Ci ktoś zdjęcie i afera na całą Polskę, jak to działacze napychają brzuchy po zawodach.

Z drugiej strony, przykra sprawa. Takich obrazków oglądać się nie powinno. W ostateczności (ostateczności!) lepiej było by te ryby rozdać biednym czy potrzebującym.
Tylko kto w dzisiejszych czasach ma jaja podjąć taką decyzję? Dlatego, nie dziwię się.




Grzegorz, ryby miały być zabrane, zjedzone i pies by dupą nie szczeknął. Co trzeba mieć w głowie, aby tyle ryb wyrzucać w krzaki, obok jeziora na którym przed chwilą rozgrywano zwody? No przecież to się aż prosi i lincz :facepalm:
Rozumiem obawy, rozumiem, że czasy są teraz parszywe, ale trzeba myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć!

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #106 dnia: 07.03.2018, 12:35 »
Ja się nie dziwię. Kto dziś się odważy zabrać ryby po takich zawodach. Była by afera, że kradną, zabierają. Zrobi Ci ktoś zdjęcie i afera na całą Polskę, jak to działacze napychają brzuchy po zawodach.

Z drugiej strony, przykra sprawa. Takich obrazków oglądać się nie powinno. W ostateczności (ostateczności!) lepiej było by te ryby rozdać biednym czy potrzebującym.
Tylko kto w dzisiejszych czasach ma jaja podjąć taką decyzję? Dlatego, nie dziwię się.




Grzegorz, ryby miały być zabrane, zjedzone i pies by dupą nie szczeknął. Co trzeba mieć w głowie, aby tyle ryb wyrzucać w krzaki, obok jeziora na którym przed chwilą rozgrywano zwody? No przecież to się aż prosi i lincz :facepalm:
Rozumiem obawy, rozumiem, że czasy są teraz parszywe, ale trzeba myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć!

Tylko gdyby zamiast ryb w krzakach, ktoś tutaj wrzucił fotkę sędziego albo organizatora zawodów, który wkłada do samochodu reklamówkę z rybami, to jaka była by różnica?
Pisalibyśmy, jacy to paskudni złodzieje i mięsiarze. Bo tak by było. Po cóż więc myślenie? Ja osobiście w takiej sytuacji zrobił bym to samo. Bo ta nagonka na PZW, czy w ogóle nagonka medialna na kogokolwiek o cokolwiek ociera się już o granice absurdu. Policjant, który przyp*** pałą facetowi, który katuje żonę, na drugi dzień jest zawieszony i w TV staje się oprawcą prawego obywatela. Jak Policjant nic nie zrobi, to na drugi dzień wieszają na nim psy, bo kobieta wylądowała w szpitalu z wybitymi przez męża zębami.
Grzegorz

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 235
  • Reputacja: 80
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #107 dnia: 07.03.2018, 12:43 »
Przed zawodami powinna być decyzja co zrobimy z rybami złowionymi a nie wyrzucać w krzaki.Te tłumaczenia teraz co by było gdyby,mała prośba nie piszcie pierdół,odrobinę szacunku.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #108 dnia: 07.03.2018, 12:46 »
To jest właśnie ta ciemna strona zawodów podlodowych. Dawno temu, byłem widzem na takiej imprezie. Pamiętam jak prezes wlazł na krzesło i ogłosił, że swoje ryby po ważeniu każdy zabiera :thumbup: W tym przypadku też tak powinno być.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 678
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #109 dnia: 07.03.2018, 13:03 »
Jeśli zawody podlodowe muszą zakończyć się zabiciem ryb, to w ogóle nie powinny się odbywać. Sorry, ale zawody w zabijaniu? W jakich czasach my żyjemy?
Jak to się ma do regulaminu i obowiązujących limitów? Choć i teraz są one chore, to w trakcie takich zawodów łatwo je przekroczyć. To co, zawodników nie obowiązują?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #110 dnia: 07.03.2018, 13:07 »
To jest właśnie ta ciemna strona zawodów podlodowych. Dawno temu, byłem widzem na takiej imprezie. Pamiętam jak prezes wlazł na krzesło i ogłosił, że swoje ryby po ważeniu każdy zabiera :thumbup: W tym przypadku też tak powinno być.

Mnie to w ogóle nie podoba się taka forma, że ryby mają w domyśle ginąć po zawodach. Powinny być na bieżąco ważone i wypuszczane.
Nie oszukujmy się, w całym naszym hobby trudno doszukiwać się humanitaryzmu, ale ograniczenie elementów, które są negatywne powinno się minimalizować do maksimum.
Grzegorz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 678
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #111 dnia: 07.03.2018, 13:08 »
To jest właśnie ta ciemna strona zawodów podlodowych. Dawno temu, byłem widzem na takiej imprezie. Pamiętam jak prezes wlazł na krzesło i ogłosił, że swoje ryby po ważeniu każdy zabiera :thumbup: W tym przypadku też tak powinno być.

Mnie to w ogóle nie podoba się taka forma, że ryby mają w domyśle ginąć po zawodach. Powinny być na bieżąco ważone i wypuszczane.
Nie oszukujmy się, w całym naszym hobby trudno doszukiwać się humanitaryzmu, ale ograniczenie elementów, które są negatywne powinno się minimalizować do maksimum.

O, właśnie :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #112 dnia: 07.03.2018, 13:18 »
To jest właśnie ta ciemna strona zawodów podlodowych. Dawno temu, byłem widzem na takiej imprezie. Pamiętam jak prezes wlazł na krzesło i ogłosił, że swoje ryby po ważeniu każdy zabiera :thumbup: W tym przypadku też tak powinno być.

Mnie to w ogóle nie podoba się taka forma, że ryby mają w domyśle ginąć po zawodach. Powinny być na bieżąco ważone i wypuszczane.
Nie oszukujmy się, w całym naszym hobby trudno doszukiwać się humanitaryzmu, ale ograniczenie elementów, które są negatywne powinno się minimalizować do maksimum.

O, właśnie :thumbup:

Chyba zamieszałem... minimalizować do maksimum haha.  :facepalm:

W każdym razie, musimy być świadomi, że żadne z Nas świętoszki. Mnie to kiedyś wyjaśniło kilka osób, kiedy to chwaliłem się, jakim jestem fajnym wędkarzem, że ryby wypuszczam, dbam o rybostan, nie jestem mięsiarzem. Usłyszałem wtedy, że tak w zasadzie, to jestem gorszy od tych co biorą. Bo ja o te ryby dbam co prawda, ale i tak tylko i wyłącznie we własnym interesie, bo uważam, że mnie będzie lepiej - ale nadal chcę spełniać swoją zachciankę, czyli podniecać się wyszarpywaniem biednej rybki z wody. Jako, że jestem człowiekiem, który szanuje inne zdanie i potrafię zrozumieć inny punkt widzenia, rzeczywiście trudno mi się z tym nie zgodzić.

Dlatego, jeśli już jesteśmy w stanie, to realizujmy nasze hobby z założeniem maksymalnej ochrony tych ryb. Lub po postu ograniczmy działania, które są zbędne i można je rozwiązać inaczej.
Nawet, jeśli już trzeba zabić te ryby, to może warto w tym wypadku poszukać kogoś, kto je od Nas kupi. Albo chociażby, poszukać organizacji, która je przyjmie i nakarmi potrzebujących. Bo w tym konkretnym przypadku, nie trudno się nie zgodzić, że nawet takie rozwiązanie było by lepsze aniżeli to co widzimy na zdjęciach.

Tylko jestem ciekaw reakcji, gdyby ktoś taką informację podał do mediów, rozpowszechnił. Czy i to nie stało by się podstawą do nagonki.
Grzegorz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 678
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #113 dnia: 07.03.2018, 13:21 »
To jest właśnie ta ciemna strona zawodów podlodowych. Dawno temu, byłem widzem na takiej imprezie. Pamiętam jak prezes wlazł na krzesło i ogłosił, że swoje ryby po ważeniu każdy zabiera :thumbup: W tym przypadku też tak powinno być.

Mnie to w ogóle nie podoba się taka forma, że ryby mają w domyśle ginąć po zawodach. Powinny być na bieżąco ważone i wypuszczane.
Nie oszukujmy się, w całym naszym hobby trudno doszukiwać się humanitaryzmu, ale ograniczenie elementów, które są negatywne powinno się minimalizować do maksimum.

O, właśnie :thumbup:

Chyba zamieszałem... minimalizować do maksimum haha.  :facepalm:

W każdym razie, musimy być świadomi, że żadne z Nas świętoszki. Mnie to kiedyś wyjaśniło kilka osób, kiedy to chwaliłem się, jakim jestem fajnym wędkarzem, że ryby wypuszczam, dbam o rybostan, nie jestem mięsiarzem. Usłyszałem wtedy, że tak w zasadzie, to jestem gorszy od tych co biorą. Bo ja o te ryby dbam co prawda, ale i tak tylko i wyłącznie we własnym interesie, bo uważam, że mnie będzie lepiej - ale nadal chcę spełniać swoją zachciankę, czyli podniecać się wyszarpywaniem biednej rybki z wody.

Jasne... Sorki, ale to jest właśnie typowy argument każdego mięsiarza. My spełniamy swoje sadystyczne zachcianki, bo przychodzimy rybę pomęczyć i ją wypuścić. A oni przychodzą w szczytnym celu, by dać jej w łeb, żeby się bidula nie męczyła. My myślimy o sobie, a oni o dobrze ryb :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #114 dnia: 07.03.2018, 13:30 »
Jak bym słyszał moja koleżankę z pracy, (kobita na maxa eko z tych skrzywionych na tym punkcie) zawsze mi mówi ze jak już meczę te rybki to przynajmniej niech je zabieram i zjadam bo tak wg. niej jestem sadysta co męczy ryby dla swojej przyjemności.
Przyznaje jej racje i zawsze dopowiadam ze jak bym miał wybór ze ktoś mnie pomęczy i później wypuści a pomęczy a później zabije to wole troszkę pocierpieć a później znowu żyć na wolności.
Po tym zdaniu słyszę że jestem wyrachowany sadysta i patrze tylko na swoje zachcianki i rozmowa się kończy.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #115 dnia: 07.03.2018, 13:34 »
Nigdy nie zaakceptuję takiego argumentu, że zabijanie jest lepsze niż C&R :D śmiać mi się chcę jak słysze takie gadanie.
Wiadomo, nie jest to w 100% humanitarne, ale nie ma opcji żeby porównanie z mięsiarzami wypadało na naszą niekorzyść.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Merikh

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #116 dnia: 07.03.2018, 14:49 »
IDIOTYZM!!!! >:O
W niedziele i u mnie były zawody, może trzeba się wybrać i sprawdzić czy nie zobaczę takich obrazów na żywo...

Edit: Problem jednak polega na tym,że Ci co nie łowią też uważają,że lepiej palnąć w łeb... Może nie mam wielkiego doświadczenia bo raptem sezon... Ale miałem taką sytuację,że ukleja tak się uparła na robaczka,że haczyk wbił jej się w "oko" to jest uproszczenie bo nie przebiło jej na wylot, ale oko zalane krwią było... Nie miałem serca jej zabijać więc oddałem ją wodzie licząc,że nawet jak tego nie przetrwa to stanie się pokarmem dla drapieżnika... I może ich populacja jest spora to wszystko stanowi łańcuch pokarmowy... Ale otoczenie twierdzi,że jestem sadystą ... i po co łowisz skoro wypuszczasz ? I nie przetłumaczysz,że jadę na ryby, a nie po ryby!
Adrian

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #117 dnia: 07.03.2018, 15:38 »
Jestem ciekawy jakie stanowisko zajął by w tej sprawie Prezes Rudnik
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #118 dnia: 07.03.2018, 15:41 »
Hmmmm ja tam nikomu palcy do oków pchać nie będę, ale może któryś z oburzonych wysłałby to do ZG PZW ??? chociażby przez net ? Po co milion domysłów, oskarżeń jak takie sprawy załatwia się wprost. Wysłać linka i rządać wyjaśnień - kto się tym zajmie ??

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarskie groźby
« Odpowiedź #119 dnia: 07.03.2018, 15:55 »
Jestem ciekawy jakie stanowisko zajął by w tej sprawie Prezes Rudnik


Już to widział >:O