Bo regułą jest w Decathlonie, że na półkach nic nie ma (jeślio chodzi o wędkarstwo). W Warszawie i okolicach są 4 sklepy i tylko w Piasecznie sprzęt jest, a raczej był wystawiony i wszystko można było sobie obejrzeć. Niestety byłem tam w poniedziałek i sytuacja się zmieniła. Prawie nic nie ma, jak w innych sklepach.
Po prostu jeszcze nie wpadli na pomysł, że można na sprzęcie wędkarskim zarobić. Ciekawy jestem, jak we Francji ma się ta marka.