Autor Wątek: Jeszcze raz o wyważaniu wędziska kołowrotkiem  (Przeczytany 4258 razy)

Offline Mikon

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 753
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
Odp: Jeszcze raz o wyważaniu wędziska kołowrotkiem
« Odpowiedź #15 dnia: 06.12.2018, 17:57 »
Teraz trochę inny temat. Chodzi o wyważenie wędki spinningowej kołowrotkiem. Czy to ma aż tak duże znaczenie dla komfortu łowienia? Jak poprawnie wyważyć? Czy jest np. jakaś określona odległość od uchwytu kołowrotka w której powinno się zmieścić? Wiem, że to nie jest krótkie pytanie. :)


Edycja moderatora:
Przeniesiono z wątku Krótkie Pytanie - Krótka Odpowiedź.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Jeszcze raz o wyważaniu wędziska kołowrotkiem
« Odpowiedź #16 dnia: 06.12.2018, 18:38 »
Gdybym mógł, spinningowałbym bez kołowrotka, serio :) Trzymając stopkę między palcem serdecznym i środkowym, masa kołowrotka jedynie zwiększa mi wagę zestawu, a każdy dodatkowy gram zmniejsza czułość kija, nic ponad to, bo jak kij leciał na twarz, tak leci. Gdy zmienne jest miejsce podparcia, wtedy możemy mówić o zmianie obciążeń. Przywiąż sznurek do uchwytu idealnie nad stopką kołowrotka, montuj różne kołowrotki i dotykaj szczytówką szali wagi, a następnie wyciągnij wnioski. Jeśli kładziesz trzy palce przed stopkę, wtedy waga kołowrotka ma wpływ na wyważenie, jego masa podnosi szczytówkę - banał z podręcznika do mechaniki dla starszaków z przedszkola. Jeżeli natomiast tyle samo palców wędruje za stopkę, jest odwrotnie (ten sam podręcznik).

Dziś, gdy mamy dostęp do bardzo lekkich wędzisk, często krótkich, bardziej gonimy za niską masą zestawu niż za mitycznym, złudnym wyważeniem.

Wiesz, wolność Tomku w swoim domku. Kombinuj i samodzielnie odnajdź złoty środek. Ja już znalazłem ;)

Żeby nie było:
Jacek