Udowadniasz komuś, że coś, co robi od lat, nie ma prawa się robić tak, jak mu się robi
Jeśli na małym ogniu coś gotujesz w szczelnym naczyniu, to ciśnienie w nim wzrasta. Wzrost ciśnienia powoduje podniesienie się temperatury, w której wrze woda. Więc możesz mieć w środku 120 stopni i woda dopiero będzie wrzeć.
Ja sam robię sobie wołowinę tak, że kroję 2-3 papryki, jedną cebulę i pora do garnka. Na to daję kilo wołowiny, przyprawy itp. Zero wody. I na małym ogniu pod przykryciem to stoi z 4h. Robi się z tego tyle płynu, jakbyś tam przynajmniej pół litra wody nalał.
Nie wiem, czy mój przykład ma coś wspólnego z opisywaną tu sytuacją, ale może ja też nie mogę tak robić, bo bez dodania tłuszczu i wody wszystko mi się przypala, tylko tego nie zauważam.