Pytanie jest bardzo dobre! Czy warto dopalać dobre zanęty...
Przede wszystkim zależy o czym mowa. Bo słabe zanęty dopala się pelletem karpiowym, mączką rybną, dodatkami płynnymi różnej maści. Tutaj można coś dodać. Ale przy dobrej jakości towarze, 'dopalanie' daje nam zaledwie jakiś procent więcej szans na rybę. Taki MMM jest sam w sobie bardzo dobry. Dodatek melasy jednak doda słodyczy i pomoże kleić zanętę - i juz jest lepiej. Ale wszelkie atraktory to taka 'magia' tutaj

Według mnie sami nabieramy wiary w miks, jednak dodatki te niewiele dają tak naprawdę

Co innego jest w przypadku miksu 50/50. Nie wiem czy słowo dopalanie jest tutaj dobre. Bo to w ogóle inny rodzaj miksu. Przede wszystkim pellety pozostają jako ziarna przez pewien czas, co daje też efekt wizualny i ryba ma konkret na którym się może skupić. Zatrzymuje ja to na dłużej. Jeżeli pomyślimy o karpiach, to te często płetwami piersiowymi badają dno. Przy samej zanęcie robią chmurę i niewiele na dnie zostaje, pellety natomiast wciąż będą, rozsypane. Ryba wtedy może je wybierać. Oczywiście trzeba mieć dobry pellet tutaj.
Jeżeli jednak zdamy sobie sprawę, że na wynik ma wpływ nasza taktyka, zachowanie ryb, zestaw, miks i przynęta głównie, to sam dodatek zanętowy jest minimalnym faktorem. Bardziej chyba pomaga wiara w niego
