Luk, dlaczego uważasz że większość w Kołach chcę takich zmian jakie Ty proponujesz ?( jedna, dwie lub kilka wód dla kół, bo takimi wodami gospodarują ) Pytam bo ostatnio spytałem 62 osoby z mojego koła czy chcieliby móc łowić na 3 wodach czy nadal łowić na wszystkich zbiornikach Okręgu, 59 osób chciało łowić na wszystkich wodach Okręgu a najlepiej by wróciła składka na cały kraj
Niestety takich mamy wędkarzy i nikt tego póki co nie zmieni. Mamy biedne społeczeństwo i takie są realia a wszystkie te pomysły, wybacz ale to marzenia, których nikt z mogących je wprowadzić nie zrealizuje a nawet o nich nie pomyśli.
A kto mówi o tym aby robić coś pod 'takich' wędkarzy od razu? Trzeba wpeirw ich na to przygotować, trzeba być twardym. Podam Ci prosty przykład. Gdyby PZw od początku edukowało ludzi, nie byłoby problemów. ALe tego nie robi, i wędkarze stali się kormoranami w buciorach, tym bardziej zajadłymi na wszelka rybę, im trudniejsza jest do złowienia. Tylko w PZW odławia się rybe po wpuszczeniu, mowa o karpiu. Jest to idiotyzm i marnowanie pieniędzy, ryba zamiast podrosnąć 'za darmo' trafia na patelnię wygłodniałych mięsożerców. Jeżeli tak się będzie zaspokajać potrzeby 'polskiego wędkarza' - to zmierzamy do ekologicznej zagłady.
To właśnie PZW powinno uczyć wędkarzy jak zrobić, aby ryba była, jak ją odchować. Jak dla mnie proste jak drut. Działasz w kole? Spotykasz takich wędkarzy co chcą łowić wszędzie i za 100 zeta najlepiej, w całej Polsce? To pomyśl jak ich wychowaliście. Chciałbym abyś teraz dał mi argument, że na forum robimy niewiele, a powinniśmy działać
Według mnie właśnie zmienianie świadomości jest tak ważne, i wątpię żebyś coś poprawił u siebie w kole swoją obecnością. A sprzedawaj zanęty do tego, to już wogóle będzie gorzej, bo będziesz musiał uśmiechać się do wszystkich i wpychać im towar. I nie jest to przytyk do Harisona, ale pokazuję pewien konflikt, gdzie właśnie działalność na forach jest idealna, i bardzo potrzebna (bo prywatnie wiele osób nie chce się konfliktować, a walka o lepsze wody niestety jest i będzie walka a nie spacerkiem, zwłaszcza z mentalnością tych, co za stówę za rok chcieliby zapychać zamrażarę rybami). Cieszę się, że to napisałeś, bo sam udowodniłeś, że robimy potrzebną robotę na forum
Co do pierwszeństwa w przetargach to owszem masz rację ale jak ktoś napisał nikt nikomu nie broni założyć stowarzyszenia i w odpowiednim momencie zadziałać ( wytknąć błędy czy nieprawidłowości o których tu piszecie ) przystąpić do przetargu i go wygrać.
Powinienem nie komentować. Nie chcem ale muszem
To mamy czekać, dwa, trzy lata? Na wodę co jest na przykład 40 kilometrów od miejsca zamieszkania, a 20 innych wód jest bliżej?
Janusz, jak widzisz PZW ma monopol. Mam znajomych, co chcą wydzierżawić wodę, zainwestować w nią. I nie ma takich zbiorników praktycznie. Albo nie ma parkingu i trzeba dymać przez las, kłusole obrobią cię w moment, lub jest to woda o niepewnej przyszłości, o zagmatwanym prawie własności, ewentualnie zbiornik z zarośnięta linią brzegową. Dużo wód jest na Śląsku, gdyż działalność kopalni spowodowała powstanie wielu wyrobisk i zbiorników, ale w innych rejonach Polski już tak kolorowo nie jest. Jeżeli jest jakaś woda i jest przetarg, to zazwyczaj jest kilku startujących, a koszt zrobienia badań i operatu nie jest mały. Dlatego tak naprawdę zdobyć wodę można okazyjnie lub 'po znajomości'. Aby startować do przetargu trzeba założyć stowarzyszenie. Tak więc to wcale nie jest proste. Koła PZW mają wszystko załatwione tutaj, maja przywileje.
Jeśli chcecie zmian czy ewolucji w PZW to trzeba zakasać rękawy, samo się nie zrobi. Jeśli chcecie to zburzyć czy zrobić rewolucję to Życzę Wam Powodzenia ale moim zdaniem to póki co jest niewykonalne.
Trzeba, trzeba, ale już przynajmniej widzę, że zgadzasz się, że nie zrobi się tego tylko poprzez pracę w kole
Trzeba czegoś więcej, trzeba rewolucji, a do tego potrzebne są odpowiednie metody. Trzeba dotrzeć do ludzi, przekonywać ich, stosować metodę małych kroczków, lobbować, szukać sojuszników, jednoczyć się. Forum to świetny początek
A co do tej niemożliwości... Janusz, z każdym rokiem zmienia się stosunek wędkarzy uświadomionych do nieuświadomionych. Odchodzi stare pokolenie, przychodzi nowe. Jest coraz większa presja na działaczy, coraz trudniej robić szwindle. Mięsiarzy jest coraz mniej. Mów co chcesz, ale ja poznałem dziesiątki świetnych ludzi z samego okręgu katowickiego, którzy są naprawdę mocni, zdecydowani, wiedzą co robią i czego chcieć. Wspaniali ludzie. Zauważasz ilu jest karpiarzy? Tak, ta moda to też wypuszczanie ryb! Dlatego proporcje ulegają zmianie, i czasy Grabowskiego i Ziemieckiego nie powrócą. Zwłaszcza, że i rybaccy naukowcy powoli tracą argumenty, i ktoś z polityków zakwestionuje słuszność teorii rybackiej gospodarki zrównoważonej bez turystyki. Wystarczy zobaczyć co robi obecny prezes. Przejmuje się wizerunkiem i działa, może nie jest reformatorem, ale robi coś czego nie robił żaden inny prezes. Kwestia czasu kiedy wszystko ulegnie zmianie