Jakieś dwie godziny temu zadzwonili z Auchan. Powiedzieli, że kupili ryby od podmiotu, który ma pozwolenie od Marszałka województwa Zachodnio- Pomorskiego. Jednak nie powoływali się na uprawnienia obrębu hodowlanego. Teraz pytanie, czy takie pozwolenie może obejmować podmiot, który od uprawnionego kupił rybę i chce dalej sprzedawać? Czy pozwolenie Marszałka jednego województwa może obejmować inne województwa?
Czy to nie jest czasem wchodzenie w kompetencje innych organów. W ustawie jest mowa o szczególnie uzasadnionych przypadkach. Czy taki jeden przypadek może obejmować cały kraj? Dla mnie to by było znoszenie zasad zapisanych w ustawie.
Szkoda że nie mam tylu jaj aby nazywać się prorokiem. Chyba muszę popracować nad autoprezentacją
Jednak przewidziałem to niczym wróżbita Maciej
Krzyśku raz jeszcze przeanalizuj to co napisałem. Nie potrafię Ci inaczej wyjaśnić. System jest zły. To właśnie staram się WAM pokazać. System prawny dotyczący zasobów ryb w polskich wodach jest zły. Zły jest system zarządzania PZW, jak i zły jest system w oparciu o który funkcjonuje ten związek. Kolosalne środki są marnowane w PZW, aby ten system z minionej epoki dalej funkcjonował. Zmiany wymagają wielu lat. Jednak z mojej perspektywy dotychczasowe zmiany są zmianami kosmetycznymi. Nie da się dokonać zmian w zasobach ryb bez zmian w systemie.
PZW jest jak spółka której grozi likwidacja. Niekoniecznie dziś. Jest coś takiego jak analiza PEST przy przedsiębiorstwach. Określa ona zewnętrzne obszary, które mają kluczowy wpływ na funkcjonowanie organizacji. PZW jest jak spółka na czele której stoi zarząd, który nie widzi czynników zewnętrznych t.j. politycznych, ekonomicznych, socjalnych, a nawet technologicznych.
Krzyśku Twój przykład jest dobrym przykładem tego, że nawet jak chcesz i masz rację, to za przeproszeniem gówno możesz zrobić, bo system Ci na to nie pozwala. I to staram się pokazać na tym forum.