Sorry Panowie, ale ja się uprzejmie będę upierał, by zacząć w sobotę wędkować przed południem. Grendziu, nie licząc nocy (nie wiem czy będę łowił w nocy), to ja sobie w sobotę wtedy nie połowię. Siedzenie przy grillu zróbmy wieczorem, wtedy nie wszyscy będą łowić. Ci co będą, to i tak pewnie będą mieli sygnalizatory.
Z pełnym szacunkiem, ale ten plan jest najgorszy ze wszystkich. Chcecie w piątek siedzieć, to proszę bardzo, ale jak ja, Gienek, Daniel i inni przyjedziemy przed południem, to będziemy musieli czekać pół dnia, aż zgodnie z planem zaczniemy wędkować. No, chyba, że wyłamiemy się i pójdziemy na ryby na własną rękę, ale to wtedy wypacza sens wspólnego zlotu.
Skoro lokalnym piątek pasuje, to prosiłbym o większą tolerancję względem przyjezdnych w sobotę.