Irytują mnie takie tematy. Jak ktoś lubi łowić z sygnalizatorami to jego sprawa. Tak samo jak karpiarze lubią czekać kilka godzin w namiocie na branie. Jak im to sprawia przyjemność, a o to chodzi w wędkarstwie to jest super. Fakt, że jak ktoś nie potrafi obsługiwać się sygnalizatorami to denerwuje. 
Nie rozumiem po co w dzień jak się siedzi przy wędkach ustawić sygnalizatory najgłośniej jak się da. Słychać 100 metrów dalej, że komuś skubie. 
Ostanio siedział 15-20 metrów ode mnie Pan i tak cichutko sygnalizatory były ustawione, że nie przeszkadzało to nikomu. 
To jest hobby i ma sprawiać przyjemność. Tak długo jak się nie przeszkadza innym i nie krzywdzi ryb wszystko jest ok i nie ma sensu komentować metod innych, bo to tylko nas dzieli, a już dość podzielony jest nasz świat.
Pozdrawiam 
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka