Luk ,a gdzie ja napisałem,że stosuje feedergume ?
I co jest skomplikowanego w zestawie : plecionka + strzałówka+dowiązany paternoster ? Raptem dwa węzły allbraight,to mi wcale nie plącze się.
Węzeł allbraight wiąże się w 30s nawet gdy jest +2*.
Nie łowię w nocy,bo ryba nie żeruje ,a na rzece jestem albo jesień,albo wczesna wiosna.
Wędki jakie stosuję to są te same,co do dystansu ,czyli dome lc390 50-170g 3.9m i radzą sobie świetnie i na dystansie 90m na jeziorze i w nurcie 100g 25m od brzegu. Zakładam najtwardszą szczytówkę i widzę brania nawet leszczaczka 35cm.
Nadal nic nie napisałeś w jakim nurcie łowisz i jakiej żyłki używasz.
Łowię na rzece teraz gdzie uciąg jest od 60 do 250 gramów, i używam kijów brzanowych feederowych (1.75 lb), albo brzanówek 2.5 lb (przy mniejszym uciągu mam dalszy zasięg i moge lokowac zestawy po drugiej stronie rzeki, co daje mi przewagę nad 'konkurencją', bo łowię na innej linii). Zaś łowiąc na Tamizie używałem bardziej finezyjnego sprzętu. Przy czym jak słabo ciągnęło najlepsze wyniki dawała mi Metoda z koszykami ESP i torebkami pelletowymi, trzeba tylko było wydłużyć przypon do 12-15 cm. BYło to o wiele skuteczniejsze niż typowe zestawy finezyjne. Łowiłem nawet na 50 metrach, i nie potrzebowałem plecionki, nigdy, a kilka prób nauczyło mnie, że niczego nie zyskuję, tylko utrudniam sobie życie.
Na kiju brzanowym 1.75 lb widzę każde branie, jeśli zestaw jest prawidłowo ułożony i przypon naciągnięty, łącznie z kiełbiami czy mini jelcami czy płotkami, mającymi mniej niż 10 cm. Leszcz nie jest żadnym wyzwaniem, to ryba najłatwiejsza do złowienia i jedynym problemem jaki miałem było na kilku miejscówkach wpływanie go w zanurzoną roślinność, na Tamce jest sporo takiego 'podwodnego' łopianu'. Moje żyłki to zazwyczaj 0.26 mm do 0.30 mm (od 8 do 12 lb).
To z czym się za to borykam regularnie, to zaczepy lub ciężkie hole, i zestawy muszę często wiązać. Przeciążenie żyłki powoduje utratę jej właściwości, i pęka ona na węzłach. Zdarzają się tez splątania zestawów, choć bardzo rzadko (łowiąc na dwie wędki).
Jedyna różnica między moim łowieniem a takim w Polsce to nastawienie się na ryby średnie i duże, przy czym nie dotyczy to feederów, bo tu chodzi o ryby mniejsze i średnie. Natomiast tak buduję zestawy, aby dawały mi możliwość wyholowania brzany, nie używam więc malutkich haków i żyłkowych przyponów o śmiesznych średnicach (bo te się niszczą przy większej rybie). Widze brania małych ryb na brzanóœkach 2.5 lb, nie zawsze jednak je doholowuję, bo kij jest zbyt sztywny. Ale absolutnie mi to nie przeszkadza, że mała ryba spada
Podsumowując nasz 'spór'
Uważam, że plecionka na rzece to nie jest zwykły wybór między opcją A i B, to opcja dla tych co wiedzą dokładnie co robią i co chcą uzyskać, to 'wyższa szkoła jazdy'. Jestem uczulony na łowienie 'na pokaz', tak jak było z odległościówką, gdzie wmawiano, ze to najlepszy sposób łowienia na spławik, co jest nieprawdą, gdzie wielu od razy brało się za łowienie odległościowe , które związane jest z jednym modelem nęcenia praktycznie. Tak samo tutaj, plećka to tylko masa problemów na głowie, i absolutnie nie należy jej polecać tym co zaczynają. To opcja dla kogoś, kto szuka czegoś więcej, chce znaleźć jakieś myki co pozwolą mu lepiej łowić. Najlepiej jest wpierw opanować rzetelnie łowienie z żyłką