Lubię jeść i gotować. To mnie odstresowuję, choć podobnie jak na rybach lubię też sobie powiedzieć pod nosem parę niecenzuralnych słów, jak coś idzie nie tak w trakcie gotowania

Też uwielbiam kuchnie japońską, ogólnie azjatycką. Z każdego wyjazdu jakiś tam przepis sobie przywiozę.
W Ato Sushi według mnie (i nie tylko mnie) jest najlepszy sushi master w Polsce, choć nie wiem czy nadal jest, czy może był z uwagi na covid. Polecam też spróbować tam deseru - torcik z zielonej herbaty i białej czekolady

Obłęd.
https://www.kulinarneprzygodygatity.pl/2017/10/ato-sushi-idealne-sushi-w-lodzi.htmlSporo moich znajomych z Warszawy przyjeżdża do miasta tylko po to, aby zjeść sushi w Ato.
Natomiast ja, jak mam czas i chęci, to też robię ramen (i mrożę potem bulion, bo jest z tym masa roboty, a tak mam wówczas na szybko rameny co niedzielę zamiast rosołu

).
Jednak ja robię zawsze japońską klasykę, czyli "Tonkotsu ramen". Robię go w 90% według tego przepisu
http://magicznyskladnik.pl/2019/04/ramen-tonkotsu-z-boczkiem-chashu-i-marynowanym-jajkiem-ajitsuke-tamago/ Bulion zawsze robię na świńskich nogach, kościach wieprzowych i skrzydełkach kurczakach. Zdecydowanie nie jest to przepis dla wegan. Mojej partnerce płakać się chciało jak zobaczyła zawartość dużego gara przed 16 godzinnym gotowaniem

Jednak i ona uwielbia tonkotsu ramen z boczkiem chashu, którego też sobie robię i oczywiście z marynowanym jajkiem.
Tu też jest dość dobrze pokazane co trzeba zrobić, choć autorka potrawy posługuje się różnymi "zamiennikami".