Cało i zdrowo zajechali - jednym słowem melduję wykonanie zadania. Przyjechałem, przetrwałem, zwyciężyłem - tzn wróciłem do domu

Jakoś tak to leciało

Było kapitalnie, mega towarzystwo, kosmiczna atmosfera i hektolitry życiodajnych trunków

O uschnięciu mowy być nie mogło

O wszystko zadbał Jaro

Ps. Ponoć na mapach Polski pojawiło się kolejne niebezpieczne miejsce, Batorówkowy trójkąt Bermudzki, powszechnie nazywany przez forumowiczów strefą śmierci - pić-stop "Altanka u Jarka"

Ps 2. Jarku wielkie dzięki i do szybkiego zobaczenia z Tobą i całą resztą fenomenalnej ekipy
