...Łowisko mieści się około 30km od mojej miejscowości i zjeżdżają się tam ludzie z całej Polski...
Też tam byłem, tylko mam ponad 600km, to był zlot z innego forum. Przez dwie doby w kilka (chyba 8 ) ekip było złowione 23 karpie, z czego 21 na kulki mojego wyrobu, z czego 15 szt karpi o łącznej masie 107kg złowiłem w parze z moim bratem ciotecznym, z czego znów on więcej niż ja, ale to tak na marginesie.
Napisałem to powyżej, by odnieść się do tego łowiska. Już tam mieli karpia ponad 30kg, chodzi mi o Maxa, który wiecie jak się tam rozwijał ?
To czysta reklama i haczyk na wędkarzy, Max jest sporo mniejszy, ciekaw jestem kto ważył tą rybę. Jarosławki to nie takie całkiem łatwe łowisko, jak się nie ma pływadełka i nie dotrze się zestawem daleko w rowek, to ciężko połowić. My z bratem ciotecznym pierwszy dzień mieliśmy kilka sztuk, tak naprawdę zaczeliśmy łowić, gdy użyliśmy pontonu i Daniel wywoził zestawy daleko i sypał tam kulki i zanętę.
Mnie jakoś już takie reklamy nie ruszają i chyba już nie poświęcę czasu i środków na taki wyjazd, bo podobne łowiska są bliżej. Nie trzeba jeździć kilkaset kilometrów by połowić, a tego karpia trafić, to będzie wielka loteria i wątpię, by go złowić na typowej zasiadce.
Co do handlu karpiem, to szkoda gadać. Są karpiarze noszący napisy na koszulkach złów i wypuść, tylko nie dopisują, że za kasę w innym łowisku, żenada.