Przyszedł czas aby spróbować pobawić się spławikiem.
Niedaleko mojej dziewczyny jest jeziorko, na którym występuje, lin, karaś, leszcz, płoć.
Wybrałem sobie stanowisko między grążelami, pewnie niezbyt łatwe, ale spróbować trzeba w życiu wszystkiego
Moją dziewczyne chyba także trochę kręci wędkowanie, więc chciała jakoś ''przygotować miejscówke''. Stwierdziłem, że no jak bardzo chce coś zrobić to może wrzucić jakieś ziarno sklejone zanętą. Weszła do sklepu wędkarskiego, sama wybrała sobie zanęte, padło na traper lin karaś, wymieszała to z ziarnami trapera kukurydza, konopie, pszenica i wrzuciła do wody. Po niecałej minucie, grążele zaczęły się bujać, a na powierzchni wody, tworzyły się fale od przepływających, większych ryb. Łowisko 2metry.
I teraz jak przygotować się do łowienia, jak złożyć zestaw?
Nie próbowałem nigdy na spławik, tak żeby nastawiać się na większą, ciekawszą rybę. Jedynie kiedyś bawiłem się w toni z okoniami, ot całe moje doświadczenie. Interesuje mnie, zwykły przelotowy spławik, mam takie 3 gramowe.
Czy zestaw powinien być skonstruowany tak aby haczyk z przyponem leżał na dnie czy raczej zrobić tak, aby był minimalnie nad dnem? Szukam od wczoraj informacji, jak taki zestaw zbudować, ale jak czytam o samym rozmieszczeniu śrucin, to dla mnie czarna magia
Gdyby był ktoś chętny, pomóc dokładnie w tej sprawie i opisać wygląd zestawu, byłbym bardzo wdzięczny.Czytałem o jakiś śrucinach sygnalizacyjnych, ale to wszystko dla mnie nowości i trochę mi się miesza. Na rybki wybieram się w niedziele