Miałem identycznie, także stosując węzeł spinningowy. Przyczyna moim zdaniem leżała w za mocnym naciągnięciu żyłki w węźle, która wcina się wtedy w miękki plastik i po jakimś czasie po prostu go przerzyna.
Ja sobie poradziłem z tym tak, że zaciskając węzeł, podkładam między żyłkę i podajnik igłę do przynęt i zostawiam lekki luz (węzeł tworzy pętlę, w której ucho podajnika może się poruszać).
U mnie w każdym razie problem został wyeliminowany.