Czyli tak jak przypuszczałem.
Owszem patenty Luka brzmią ciekawie. Na pewno warto wypróbować.
To bez znaczenia czy kołowrotek jest z wysokiej półki czy z niskiej.
Przy moim pickerze niemiłosiernie skręcał żyłkę stary znakomity shimano 3010 gt. Nieco pod wpływem chwili zmieniłem go na relatywnie taniego Mistralla VIP 3000, i problem praktycznie ustał.
Moim zdaniem istotniejsza jest średnica szpuli. Im większa, tym lepiej.
Obecnie używam Zaubera i Arctici 4000 i jest całkiem dobrze. Arctica ma minimalnie większą szpulę i daję się to odczuć.
Choć ten Mistrall był zdecydowanie najlepszy. Niestety wpadł mi do wody i pomimo czyszczenia jego praca wyraźnie się pogorszyła.
Krętliki to raczej bajka. Owszem sam ich używam, ale tylko do łączenia przyponu z główną. Szybkozłączki są dla mnie zbyt duże, zbyt masywne.
Ale krętlik pomimo nazwy w zasadzie nie eliminuje skręcania żyłki. Podzielam zdanie M.M. że praktycznie jest to nieruchawiec

Wyjątkiem być może są duże znakomite i łożyskowane krętliki morskie, stosowane w zestawach z bardzo grubymi żyłkami.