Nooo doobra, skoro Paweł pisze żeby się ujawnić to się nieskromnie przyznam: to ja zająłem pierwsze miejsce;). Luk, po zawodach wniosek jest jeden: w tym łowisku jest bardzo mało ryb. Kolejna edycja i wydłubywanie pojedynczych sztuk przez zawodników. Przyjąłem strategię nęcenia na dwóch liniach: 14 i 35 metrów. Nie ukrywam, że liczyłem na ryby z bliższej linii (w końcu dzień wcześniej były tu zawody spławikowe) a tymczasem wszystkie wyjąłem z 35 metra. Po pierwszej godzinie wyjąłem niewymiarowego jazia i okonka a następnie widząc, że pozostali nie wyciągają nic to postanowiłem, że będę ją systematycznie obławiał co pół godziny kontrolnie sprawdzając 14 metr. I okazało się, że to była słuszna decyzja.