Autor Wątek: Feeder na rzekach  (Przeczytany 23091 razy)

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Feeder na rzekach
« dnia: 27.10.2014, 19:44 »
Znalazłem film po polsku - na duńskiej rzece łowi Clive Branson. Ciekawe spostrzeżenia i metody, niektóre hmm z głębokiego PRL'u.
Popatrzcie i wrzućcie swoje uwagi
https://www.youtube.com/watch?v=twGrOGIqSEk&spfreload=10

p.s. jak tu się umieszcza filmy z YT ?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #1 dnia: 27.10.2014, 21:10 »
Filmik stary jak świat - myślę, że może mieć z 20-25 lat... ;) Co do łowienia to teraz stosuje sie te same techniki - zanęty są na pewno lepsze... Fajnie posłuchać polskiego lektora i innego tłumaczenia... ;)
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #2 dnia: 27.10.2014, 22:14 »
No film może juz starawy. Rozbawiło mnie troche przygotowanie zanęty- ten chleb jasny i ciemny i cośtam cośtam jeszcze.
Natomiast nie bardzo sie połapałem o co chodzi z tym telewizorkiem. Wygląda na to że był on na osobnym troku bo tak wyjasniał ten wykres na obrazku. Natomiast nie zauważyłem tego przy montażu. Najciekawsze było dla mnie ten sposób zarzucania- pod prąd i ułożenie żyłki w łuk. Ciekawa sprawa, nie znalem tej metody.
"Telewizorek" leżał w górze rzeki stanowiąc kotwicę dla przyponu który układał się z prądem. Na mojej Warcie to bym musiał chyba rzucic tam ze 200 gram żeby to sie utrzymało w nurcie ?
Co sądzicie o tej metodzie- taktyce?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #3 dnia: 28.10.2014, 01:54 »
To nie o to chodziło chyba... On jak to często musi być - zarzucał na wprost siebie. Na rzekach jest przypuśćmy wielu wędkarzy- i trzeba łowić w obrębie swojego stanowiska. WIęc po takim zarzucie nurt zrobi nam łuk z żyłki - którego się nie koryguje - bo przesuwać sie bedzie koszyk. Natomiast już przypon na dnie rozciągnięty jest przez nurt. Brania pomimo dużego czasami 'zakola' są dobrze przenoszone na szczytówkę...

Co do samego filmu to zazwyczaj wędkarze operują na zanęconym już wcześniej miejscu. Wiem jak to jest - koszt takiego kręcenia jest spory  musza mieć pewnośc, że sesja będzie na tyle udana, żeby był z tego film. Dlatego on już po pierwszym zarzucie ma leszcza! ;)

Co do zanęt - to w latach 70tych w UK takowych nie stosowano. Jedynie bread crumb (powiedzmy, że jest bułka tarta - ale raczej starty ichni chlebtostowy)) był w użyciu. Wyczynowcy przyniesli zanętę 'kontynentalną' na Wyspy - a po rozwoju łowisk komercyjnych, karpiarstwa, pelletów - firmy jak Dynamite Baits zaczęły produkować masy zanęt różnego typu. Dziś może się to wydawać śmieszne - ale w latach 80tych jeszcze mało kto łowił w UK z zanętą! Stąd te jego 'chleby' róznego rodzaju. Teraz zanęta rzeczna jest w każdym sklepie, ma już w sobie klej, grubsze składniki - wszystko co potrzeba... ;)
Lucjan

elvis77

  • Gość
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #4 dnia: 28.10.2014, 23:18 »
Mnie podobnie jak Petrosbike zastanowiło wypuszczenie żyłki jak mówił autor 3-4 długości wędki
z nurtem. Zawsze się mówi,że w rzece ma być jak najmniej żyłki w wodzie,dlatego między innymi stawia się wędkę pionowo.

Z tymi filmami to tak jest,że,albo kilka dni nęcąmiejscówkę,albo jak opowiadał mi kolega jak siedział na komercji i ryby nie brały to...chodzili po brzegu i pożyczali od wędkarzy ryby do zdjęć.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #5 dnia: 28.10.2014, 23:40 »
On nie łowił ze skarpy - i przy silnym prądzie zawsze będzie łuk. Wędke trzymał mocno podniesioną - ale i tak prąd zabierze żyłkę.

W Polsce łowi sie często z główek - i ma się o wiele lepszą sytuację. W UK nie stosuje sie tego typu regulacji na rzekach - więc wielu wędkarzy łowi właśnie w ten sposób. Jednak na mniejszych rzekach tylko osiąga sie drugi brzeg - na Trencie, Tamizie, Severn - tam gdzie jest ruch barek, łodzi i jachtów - trzeba trzymac sie 'swojego' brzegu. Łuk byłby mniejszy gdyby on łowił w środku nurtu - a nie pod przeciwnym brzegiem.

Co do ryb - to na pewno mieli podnęcone miejsce - bo ja nie wierzę w stada leszczy podchodzące 'od ręki'. Nawet Dania nie jest az takim eldorado! ;)
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #6 dnia: 29.10.2014, 07:33 »
No wszystko ładnie, ale dlaczego majac tyle wolnego miejsca nie starał sie rzucić lekko czy bardziej z nurtem unikając tego brzucha na żyłce. Moze nie jestem specjalista od rzek ale w tym przypadku nie pojmuje sensu tego postepowania. Tak jak elvis 77 mówi -specjalnie sobie łuk robi? To wymusza przeciez bardzo ciężkiego koszyka. PO CO ??
Przy okazji beneluxu - co to sa dokłądnie te Dutch Feedery - co to za specjalny model wędek?
p.s. u mnie na Nerze jak zanęcę prawidłowo pod leszcza to rzeczywiście mam "od reki" całe stado no tylko że mniejsze bo takie 20-30-80 dkg- ale same leszcze.
Czyli nie wiem czy tam to nie była prawda ale mniejsza, o to ważniejsza w tym filmie jest ta technika i metoda którą trudno zrozumieć.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #7 dnia: 29.10.2014, 11:00 »
On łowi bardzo dobrze - bo na skraju półki przy drugim brzegu. Nie płoszy to tak ryb. 

Co do łuku - to choćby on stawał na rzęsach - to i tak się zrobi! Jedynie łowienie z końca główki może spowodować że łowimy wzdłuż nurtu. Moje zdjęcia z sesji na Trencie u mnie pokazuja żyłkę wchodzącą do wody prawie w pionie - ale łuk jaki był miał z 5-6 metrów! Przy silniejszym nurcie jest to jak najbardziej normalne. Jeżeli postarasz się ten łuk 'zwinąć' to wtedy koszyczek będzie się przesuwał. Zastosowanie cięższego natomiast, to mniejsza ilośc brań!

Dlatego tak ważną rzeczą jest długi przypon. łowiąc tyczką rozkładasz sobie obciążenie w odpowiedni sposób - tutaj się nie da tego zrobić.

Łuk nie ma wpływu na brania praktycznie - bo żyłka jest napięta. Nie widzę tutaj niczego dziwnego. Tak wygląda łowienie na rzekach z brzegu! :)   
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #8 dnia: 29.10.2014, 12:08 »
No i dlatego się pytam żeby rozwiać swoje wątpliwości. Teraz już jestem prawie przekonany ;) . Muszę spróbować ile gram koszyka utrzyma go w nurcie w ten sposób. Właśnie rzuciłem koszyk z nurtem po skosie iza chwile był znacznie bliżej brzegi. Widzę że się sporo o rzece muszę jeszcze nauczyć.Dzieki za wyjaśnienie. Wobec tego przypon około metra nie będzie zbyt długi. Napisz jeszcze o tym dutch feederze co to i dlaczego.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #9 dnia: 29.10.2014, 16:42 »
Dutch feeder to feeder na wodzie stojącej, na sporym dystansie. Nawet do 100 metrów. tak łowia właśnie Holendrzy - miotając koszyki specjalnej konstrukcji na wielkie odległości. Używaja plecionek (żyłka rozciąga sie zbyt mocno i nie pokazuje brań), wędek 3.90 i 4.20 metra i kołowrotków 5000. Często sam kij ma specjalną konstrukcję. Nie polecam ich do zwykłego łowienia...
Dobry wędkarz stojąc, może uzywac koszyczków 30-50 gram i łowić na wielkich odległościach. Jak przy feederach - ważne jest dokładne zarzucanie - co jest  trudne do opanowania, i wymaga długiego treningu.

Co do koszyka to normalne, że będzie on opadał z nurtem, zaś żyłka ściągnie go w Twoją stronę. Ważne aby w miare szybko znalazł się na dnie - i tam uwalniał zanętę. Łowienie na duzym nurcie nie jest wcale takie łatwe. Trzeba zarzucac z wyprzedzeniem - aby koszyk znalazł sie tam gdzie chcemy, Na Trencie musiałem celować w krzak po drugiej stronie oddalony o około 30 metrów od mojego miejsca 'na wprost'. Na wodzie 5 metrów głębokiej koszyk ściągało o koło 10-15 metrów!
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #10 dnia: 02.11.2014, 20:37 »
No i pierwsze próby dokonane na Nerze. Feeder Robinson Xenon 3,9m cw do 90 gram. Koszyk Prestona otwarty 60gr

. Pellety : 1,5mm i 4mm bazowy lorpio oraz 2mm z betaina Lorpio. Troche zmielonej zanęty feeder Trapera. Przynęta 3 kolorowe białe robaczki na Maggot Clipie

 na włosie. Przypon około 1,2m.
Zarzucałem jak na filmie pod drugi brzeg gdyż tam był główny nurt. Mój brzeg stojący. Zarzut prostopadle do nurtu na ok 40m, brzuszek z żyłki wykonany.
Jedno branie - jeden leszcz tak ok 2kg. Branie baaardzo niemrawe ledwo zauważyłem.

Popatrzcie jak dzisiaj pięknie było nad Nerem o zachodzie słońca- pamiętajcie to jest ścisłe centrum Polski i takie jeszcze miejsca


Tam w dali  za drzewami płynie moja rzeka  Warta :)

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #11 dnia: 02.11.2014, 21:18 »
Fajny widok, ładna rybka, Gratulacje :)
Krzysztof

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #12 dnia: 03.11.2014, 00:43 »
Gratki! Ładna łopata! Fajna też  rzeka , nie powiem... 

Co do klipu - ja wole bawić się w szewczyka Dratewkę i uzywac igły i czerwonej nitki. Mozna nabic 5 białych i juz jest piekny pęczek. Mozna też 20! Co ważne - używa sie przypony z pushstopem - jest on schowany. Nitkę sie przewleka przez oczko i wiąże na supeł. Rzadko tak łowie , bo kulki i pellety 'rządziły' - ale ochładza się i białe wchodzą do gry...

Klipy okazały sie dla mnie niewygodne w użyciu, i ciężkie do założenia białych. Może trzeba miec paluszki cienkie ale mocne? ;)  Klipy z Kordy akurat miałem...





Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #13 dnia: 03.11.2014, 01:09 »
Gratki! Ładna łopata! Fajna też  rzeka , nie powiem... 

Co do klipu - ja wole bawić się w szewczyka Dratewkę i uzywac igły i czerwonej nitki. Mozna nabic 5 białych i juz jest piekny pęczek. Mozna też 20! Co ważne - używa sie przypony z pushstopem - jest on schowany. Nitkę sie przewleka przez oczko i wiąże na supeł. Rzadko tak łowie , bo kulki i pellety 'rządziły' - ale ochładza się i białe wchodzą do gry...

Klipy okazały sie dla mnie niewygodne w użyciu, i ciężkie do założenia białych. Może trzeba miec paluszki cienkie ale mocne? ;)  Klipy z Kordy akurat miałem...

...
To znaczy używając przyponu z pushstopem przewlekasz nitkę przez jego oczko? ta maleńką dziurkę? Czy tez nitkę przez oczko włosa? Bo nie bardzo zrozumiałem. Ja akurat żeby było dowcipniej tez miałem przypon z pushstopem i to do metody więc 8cm. Najpierw dowiązałem do niego koło 1 metra dodatkowej żyłki 16 później po prostu dołożyłem ten Maggot Clip w tą samą pętelkę co pushstop  :)- tak że była to istna partyzantka. Jak widac działało.
Mnie akurat ten clip pasuje  ponieważ nie ma zadziora, to robaki sie gładko na niego nawlekają (u nas się bezzadziorowych haków jakoś nie stosuje). No może zbyt długi ten włos razem z clipem ale z czasem dopracuję metody i użyje specjalnego przyponu do clipa. Nitka to na łowisku moim zdaniem utrudnienie ale jak działa to czemu nie?
Rzeka Ner w tym miejscu to odcinek przyujściowy dlatego taki szeroki. Normalnie to ma około 16-20m szerokości. Tam w dali za drzewami płynie Warta i w prawo z biegiem nurtu jest połączenie tych rzek za jakieś 800m . Mam wykupione obie rzeki i juz się cieszę na wiosnę jak będę jedną wędką łowił w Nerze a drugą w Warcie- ale będzie uciecha i się będzie działo. Jeszcze tylko nie wiem gdzie tu wstawić tyczke pomiędzy feedery  ;D ;D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 460
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #14 dnia: 03.11.2014, 08:30 »
Pushstop jest zawiązany na pętelce - i wystarczy przewlec nitkę z naweczonymi białymi przez pętelkę i zawiażac na supeł. Prezentacja jest idealna - w przeciwieństwie do klipu. Klip jest widoczny, grubość drutu sprawia,że co drugi robak 'pęka', samo zamknięcie klipa z białymi to problem, zwłaszcza jak jest ich więcej i się ruszają. Ja teraz (wkrótce) ruszam na Tamizę, znalazłem piękną miejscówkę  12 kilometrów od domu (!), to będę własnie tak łowił.

Zawiązanie robaków na włosie zajmuje tyle czasu ile na klipie, nie ważne ile białych wiążesz w ten sposób - wyglądaja one super za każdym razem! ;)
Lucjan