W ogóle, to zastanawiam się właśnie nad sensem kupowania na ryby, zwłaszcza na mokre i zimne pory roku treków.
Za dobre trzeba dać sporo kasy, a słabe i tak nic nie dadzą, poza tym, że kamienie nie będą uwierały w stopy.
Ja w sumie często nawet w lato siedzę w kaloszach.
Te polskie Demary są bardzo dobre. Wygodne, noga w dodatnich temperaturach się nie poci (tak do +20, jeśli nie nasuniemy na nie nogawki, tylko wpuścimy do środka), jest przyjemna skarpeta.
Normalne buty na ryby zakładam tylko jak jestem pewien, że będzie sucho. Albo gdy muszę przejść większy dystans. Wtedy zakładam Hanzle

Ja mam takie,
Hanzel Hiker 20, ale wybór jest znacznie szerszy. Przez 3 lata bez zarzutu. Plus, za 50 zeta mogą lekko przerobić but, jeśli ktoś ma nietypową stopę. Na stronie wszystko jest opisane.