Autor Wątek: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?  (Przeczytany 7314 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 463
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #15 dnia: 05.11.2018, 23:41 »
Ale na co ci margin skoro możesz mieć jedną tyczkę do wszystkiego? Do tego w UK margin ma od 4-5 metrów do 8-9, bo tak robione są łowiska, ze to wystarcza. A w Polsce? Często margin musi mieć ponad 10 metrów :)

Z tym ustawieniem tyczki też nie jest tak źle. Nie trzeba wyprowadzać tyczki za siebie, można pod kątem, oszczędzając miejsce. Mając też wprawę szybko się tyczkę wyprowadza.

I najważniejsze. Tyczka daje ci możliwość idealnego nęcenia. Łowiąc na wodzie X, możesz nęcić na przykład trzy różne miejsca, dokładnie, pozytywnie lub negatywnie. Zestawy są idealnie nad dnem, można łowić w toni. Prezentacja przynęty jest idealna, podnoszenie zestawu cudownie prowokuje do brania.

Oczywiście sam zdecydujesz co ci bardziej pasuje :) Jednak namawiam do kupna tyczki karpiowej, do sprzedaży margina. W ten sposób wiele rzeczy masz 'pokrytych'. Z doświadczenia wiem, że idealnymi odległościami są 9, 11 i 13 metrów, więc potrzeba pełnej tyczki aby mieć zasięg. Dopałki aby uzyskać 14 i więcej metrów sa zbędne, w 95% 13 metrów wystarcza. Tyczka ma naprawdę swój urok i zadziwia możliwością kombinacji.
Lucjan

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 532
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #16 dnia: 05.11.2018, 23:52 »
Margina mam z C-droma, i jest narawdę cholernie mocny. 8,5 metra na razie wydaje mi się wystarczające. Do tego wpakowałem w niego tyle kasy (dwa dodatkowe topy, robione na zamówienie teflonowe nose cones na sekcje męskie, teflonowe tulejki na łączenie w topach, żeby gumy swobodnie i centrycznie chodziły, side pullery), że wątpię abym uzyskał z niego satysfakcjonujące pieniądze przy odsprzedaży. Prędzej kupię do niego dodatkowo tyczkę, a margina zostawię na polowanie na te naprawdę duże sztuki.

Do tyczki już robiłem przymiarki, myślałem o Maverze. Teraz Matrix wypuścił jednak MTX3, więc i tak z jakąkolwiek decyzją zaczekam, aż pojawią się jakieś sensowne opinie.

A bata po prostu lubię za prostotę, i to że sprzęt do niego można wrzucić w kieszeń. Więc czy klasyczny bat, czy tyczkobat, to i tak pewnie coś u mnie wyląduje.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 758
  • Reputacja: 1272
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #17 dnia: 06.11.2018, 00:20 »
Tyczkobat ma radykalnie mniejsze wymagania w zakresie warunków brzegowych. Na kilkukilometrowym odcinku dzikiej rzeki, który stanowi mój rewir, są może ze dwie sensowne miejscówki umożliwiające operowanie tyczką (bez nadzwyczajnych wygibasów). W najciekawszych (przynajmniej przy niższym stanie wody) miejscach bezpośrednio za plecami mam piaszczystą skarpę, a warunki są często takie:



Tyczkobatem sobie tam połowię, bo rynna przebiega blisko brzegu, więc zasięg jest wystarczający, mogę łowić również na stojąco, więc nie muszę nawet kombinować, jak stabilnie ustawić siedzisko etc. Morał z tego taki, że ostatecznie decydują docelowe okoliczności łowiskowe, a te bywają niekiedy bardziej tyczkobatowe niż tyczkowe :)

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #18 dnia: 06.11.2018, 01:15 »
Na takie łownie na rynnach fakt ma to sens. Jednak na wodzie stojącej klasyczny bat będzie lepszym wyjściem z 8 m skróta raczej tu marny pożytek. Jak już to poczekać na tę wersję 10 m. Choć i tak ja bym wybrał tyczkę 13 m, ją zawsze skrócę, a tyczkobata już nie wydłużę, gdy braknie mi tych paru cm. Tym bardziej że masz już fajnego 8,5 m margina, to troszkę kasa w błoto. W pełnym zestawie ważna jest też kwestia wyważenia i sztywności, pod tym względem klasyczny bat będzie o niebo lepszy od tych wynalazków.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 463
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #19 dnia: 06.11.2018, 08:23 »
Na rzeki ma sens takie rozwiązanie. Mi bardziej chodzi o zastosowanie na wodach stojących. Jednak te 13 metrów daje spore pole manewru pod względem taktyki, nęcenia.
Lucjan

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 532
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #20 dnia: 06.11.2018, 08:31 »
Podsumowując, nie ma to jak forum. Widzę, że skończy się zakupem bata ósemki, a na wiosnę tyczki :D

To teraz pytanie o zestawy topów. Wiele angielskich packów (w tym MTX) ma topy krótkie. Czy jeśli nie łowię na rzekach, i rzadko powyżej 2-2,5 metra głębokości, to lepiej wziąć pack Euro - który ma 3 topy czteroelementowe finesse, jeden krótki match i jeden do kubka, czy też pack UK - gdzie są dopałki, których i tak raczej nie będę używał, ale za to 4 topy match, 3 topy power i top do kubka?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 463
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #21 dnia: 06.11.2018, 08:51 »
Nie wiem gdzie chcesz łowić :) Jednak jeżeli kupisz dodatkowy element 3 lub 4, to wtedy możesz przedłużać każdego topa karpiowego i po kłopocie. Ja bym wolał łowiska takie jak Batorówka lub podobne, gdzie karpiowe topy się dobrze sprawdzą. Teraz jest wiele opcji z pustymi gumami o małej średnicy, które pozwalają na łowienie białorybu, jednocześnie dadzą radę bonusom - dzięki side pullerom. Dwa topy do drobnicy wystarczą chyba też. O ile nie startujesz wyczynowo w zawodach na łowiskach PZW :) Dlatego jakby co to bym wybrał opcję z pięcioma topami karpiowymi. Wtedy możesz mieć jedną tyczkę do wszystkiego (wliczając margina). Zwykłe topy nie mają side pullerów i są raczej do łowienia z pełną gumą. Mając podbierak na 4 metrowej sztycy łatwo sobie wszystko podebrać.

Wbrew wszystkiemu i wody PZW nie są złe do tyczki. Na zawodach jest presja, jednak samemu łowiąc można liczyć na lepsza reakcję ryb. Idealne nęcenie jakie daje tyczka sprawia, że można zanęcić dwie miejscówki - jedną pozytywnie i drugą negatywnie i dopasować się do ryb. Przy podpórce do tyczki (pole support) można dać rękom odpocząć i łowić cały długi dzień ;)

Lucjan

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 532
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #22 dnia: 06.11.2018, 10:37 »
Jak pisałem, raczej płytkie wody. Przewaga komercji. Chyba faktycznie zestaw z topami match/power będzie miał więcej sensu. Side pullery robią fajną robotę, co widzę po marginie. A i te dopałki na 14,5 i 16 metrów mogą się kiedyś tam przydać, w zawodach spławikowych udziału na pewno brał nie będę :) Dokupienie 3 i 4 elementu też wyjdzie taniej, niż potem dokupowanie kilku topów match i power.  Dzięki :) :thumbup:

Swoją drogą, w Matrixie te nowe topy match też mają sidepuller - tylko finesse są go pozbawione.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #23 dnia: 06.11.2018, 19:28 »
Ja planuje kupić podstawową wersję czyli mtx 1 Power plus dostatkowy top match i przedłużyć je do 4. elementu. Topy Power wystarczą mi krótkie.
Która wersję mtx-a rozważasz? 4?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 532
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #24 dnia: 06.11.2018, 22:13 »
Nie przesadzajmy z tą czwórką :D

Myślę o trójce, jeśli będzie miała dobre opinie. Obawiam się, że jedynka i dwójka są zbyt lejące się, ciężkie i z ubogich packach, a przez to nie do końca warte uwagi. Info mam od kogoś kto je już trzymał w rękach, i powiedział jednocześnie, że czwórka nie jest warta dopłacania do trójki takiej kupy hajsu - chyba że ktoś bardzo chce.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #25 dnia: 06.11.2018, 22:47 »
Toś mnie pocieszył z tą 1 i 2 ;)
I tak kupię

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 532
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #26 dnia: 06.11.2018, 22:51 »
Najlepiej to wbij na rybomanię do wawy. Ja będę, i będę się na stoisko Matrixa czaił. Popatrzymy tam, popatrzymy na ofertę innych, pogadamy :beer: ...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 463
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #27 dnia: 07.11.2018, 08:20 »
. A i te dopałki na 14,5 i 16 metrów mogą się kiedyś tam przydać, w zawodach spławikowych udziału na pewno brał nie będę :)

NIe ma sensu kupować długości 14. 5 metra lub 16. Ja mam i łowiłem dwa razy tyczką 14. 5 metra. Jest to głównie do łowienia w toni karpi, które nie za bardzo chcą podpływac blisko brzegu gdzie jest wędkarz. Jednak 13 metrów wystarcza. Opanowanie długasa 14.5 metra lub 16 to nie jest nic łatwego. Trzeba się namęczyć. Dlatego nie warto płacić extra, lepiej poświęcić tę kasę za lepszą jakościowo tyczkę lub bogatszy zestaw topów. Elementy ostanie są najdroższe, u mnie (mam 16 metrową) to bodajże 120 funtów za jeden. Jest sens płacić za coś, czego się nie będzie używać? :)
Lucjan

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 532
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #28 dnia: 07.11.2018, 08:26 »
Tyle że mam do wyboru pack EU 13 m z 3 topami czteroelementowymi bez sidepullera i jeden dwuelementowy z sidepullerem, albo pack UK - do 16 metrów, ale z siedmioma topami z sidepullerem, w tym trzema power. Obydwa kosztują dokładnie tyle samo ;)

Zobaczę jeszcze, jaką ofertę dostanę gdy poproszę sprzedawcę o złożenie packa na kiju 13 m, ale to muszę zaczekać aż te wędki wejdą na dobre do oferty.

Oczywiście wchodzą w grę też inne firmy, tam mogą być bardziej dopasowane paczki.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 463
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tyczkobat - czy warto, który wybrać?
« Odpowiedź #29 dnia: 07.11.2018, 08:49 »
Mateusz, tyczka tyczce nie równa. Zerknij na jakąkolwiek firmę i zobaczysz, że mają z 5 lub 6 tyczek, w stanie podstawowym. Taki Maver, Browning, Daiwa, Preston itd. Najtańsza jest najcięższa i sprawia więcej kłopotu. Im drożej, tym mocniejszy materiał i lżejszy. Dlatego dobrze jest wziąć coś co ma sens. Bo jak weźmiesz ciężką tyczkę, to już 13 metrowy zestaw swoje waży, gdzie do tego kolejne elementy?

Zerknij na wagę jaką ma przy 13 metrach, to jest jeden z parametrów, na jakie należy zwrócić uwagę. Opinie też są dobre. Zerknij tutaj: http://www.polecompare.com/index.php

Lucjan