Ja wiem co mu tam w duszy gra

Jest to generalnie ten sam "chińczyk" co Cresty M&F. Konstrukcję tę można też znaleźć w innych markach, np. Map, Matrix... Zmieniono trochę szpule, dodano chyba łożysko, inny rotor, kształty korpusu. Od strony technicznej jednak jakoś zmian nie widzę. Mniejsze przełożenie, to chyba jedyny atut.
Przekładnia to nic nadzwyczajnego, posuw na zębatce, koło napędowe to zwykły odlew, korbka na trzpieniu sześciokątnym, łożyska bliżej nieokreślonej jakości, raczej niezbyt wspaniałe.
Pracuje i prezentuje się jednakże nieźle.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę małą odporność na "stres". Po intensywnym sezonie czy dwóch będzie szumiał / złapie luzy / pogorszy się praca / spadnie sprawność przekładni (uciąg) / pojawi korozja przy łożyskach i oporówce / zacznie "łapać" hamulec - lub kombinacje tych przypadłości. Wszystko zależy od intensywności eksploatacji.
Ciężko mi mówić o gabarytach maszyny. Jest to raczej taka rasowa konstrukcja typu 4000/5000.
Szpula w Crescie 5000 miała (o ile pamiętam) coś w okolicy 54mm.
Warto czy nie warto- ciężko powiedzieć. Nie wiem nawet po ile chodzi taki sprzęt. Cresty stały swojego czasu w okolicy 250zł.
Pod feeder, o którym piszesz nada się np Arctica 5000. Gabaryt, szpula i masa pasuje dobrze. Cena nie jest wysoka, a młynek całkiem odporny. Co prawda szpule dość głębokie i trzeba płacić za dodatkowe, ale coś za coś.