Odnośnie nocek na większe rybki. Jeszcze w latach 2015-2016 dużo brań miałem świtem a nawet tak do 7 rano, prawie tyle samo co późnym wieczorem.
Ale lata 2017-2018 ----> wieczór i wczesna noc wygrywa zdecydowanie (kilkanaście nocek). Sam się głowię - dlaczego?
Jestem pewien, że jest to wynikiem nęcenia. Zazwyczaj ryba rusza w miejsce nęcone pod wieczór, gdyż jest to naturalne zachowanie gatunków 'nocnych' ( drapieżniki takie jak kormoran, perkoz czy wydra potrzebują światła aby polować). Więc miejscówka po złowieniu kilku sztuk po pierwsze ma mniej żarcia, po drugie w typowy sposób się wyłącza, gdyż ryby orientują się, że jest tam niebezpiecznie.
Łowiąc brzany zaobserwowałem pewną prawidłowość. Jeżeli donęcam nocą, wtedy mam druga falę brań, w jakiś czas po nęceniu. Najlepsze okazały się kule pelletowo - konopne, gdyż ich wrzucenie to chwila - moment. Ale rzeka to krótszy dystans... Oczywiście jest też czas, gdzie ryba podchodzi regularnie, my zaś wprowadzając po holu lub braniu kolejny zestaw donęcamy - jednak musi to być jedna z 'tych' nocy, gdzie ryba jest wyjątkowo aktywna. A tych nie ma wcale wiele w roku, trzeba trafić.
Jednym z powodów słabnących wyników o jakich piszesz jest też mniej energii do aktywnego łowienia, gdyż zazwyczaj po północy zaczynamy być śpiący i nie mamy takiej chęci do przerzucania zestawów, zasypiamy czekając na branie itd. Kolejny zaś to celność. Wraz z zapadnięciem zmroku tracimy większość punktów odniesienia i często zestaw ląduje poza obrębem nęconego pola. Konia z rzędem temu, co po zarzuceniu w bok o np. 5 metrów, chce rzucać ponownie, używając pakunków PVA
Ja zmieniłem trochę taktykę nęcenia i polecam spróbowanie podobnej. Kupuję kulki proteinowe w dwóch rozmiarach (lub trzech), w ilości kilku kilogramów. Część kruszę i dokładam do miksu oraz torebek pelletowych, jednocześnie do nęcenia używam całych i połówek. Świetnie nęci się mniejszymi (12 lub 10 mm) zaś jako przynęty używam większej, 15 lub 18 mm. Przynęta ta jest oczywiście wymienna z innymi. Kolejna rzecz to koniecznie glug użyty do produkcji kulek (lub wspólne składniki). Część glugu rozcieńczam i używam jako atraktora do namaczania miksu i pelletu, część zaś stosuję do moczenia przynęt, nie tylko kulek. Tak więc bazuję na wspólnym zapachu. Oczywiście część przynęt może być bałwankami z pop-up'ami, kukurydzą itd. Tutaj można sprawdzać różne warianty.
To co uzyskuję dzięki tej taktyce to przede wszystkim możliwość donęcania kulkami, które nie rozpuszczają się jak pellety i nie zmieniają położenia jak lekkie części mieszanki do nęcenia. Samo spodowanie nocą, może się ograniczyć do kilku rzutów aby zmniejszyć zamieszanie spowodowane pluskiem i holem spomba, po prostu donęcamy mniejsza ilością typowej mieszanki, większą zaś kulek.