Z tych bliźniaczych modeli (colmic atomic,colmic bomb,tica competitor) - najlepszy jest bomb - ma bardziej śliską powłokę (ułatwia operowanie) każdym na 11m da się łapać bez balkonu. Wszystkimi można karpie po 5k targać na pełnym amortyzatorze całym kijem (bo pochodzą z ery przed-wentylowej) a co za tym idzie są urazoodporne (o ile można takiego terminu użyć przy tyczce). Konsekwencją mocy (i po części ceny) jest ich zwis który mocno komplikuje szybkościowy połów drobnicy - ale tu tragedii nie ma.
Jak przy każdym używanym kiju występuje problem z zapasowymi elementami (i tak w razie załamania taniej jest zlecić klejenie) oraz z zapasowymi topami (przy rekreacyjnym łowieniu to nie problem) kluczem zaś jest nabycie takiego kija, który nie jest zajechany, łącza trzymają a blank nie ma ma niezabezpieczonych pęknięć/ubytków.
a czy warto ? zależy od potrzeb i głębokości portfela. Na początek i na komercje/rzeką da radę, na stojącą i dłubanie plotek bym się powstrzymał.