W końcu i ja złowiłem jakąś rybę w grudniu, a konkretnie okonka 27 cm i szczupaczka ok 40-45. W sumie niewiele, ale cieszy. Dobre wrażenie emocjonujących 2,5 godzin spiningowania z licznymi niezaciętymi skubnięciami psują bardzo dwa zakolczykowane szczupaczki ok 50 cm, które prawie były na brzegu. Obiecałem sobie solennie, ze ostatni raz łowię bez fluorocarbonu. Muszę zaraz zamówić coś z neta, bo w okolicznych sklepach po prostu go nie ma. Nie spodziewałem się tak ciekawego dnia
Alek, życzę wam powodzenia jutro, mam nadzieje, że koledzy spiszą się na medal.