Jeśli taki przepis wszedł w życie, to na pewno dla dobra wędkarzy.
Dla dobra wędkarzy?
No jasne, wszystko co robi PZW jest dla dobra wędkarzy
Mylisz się proroku
Dobro wędkarzy to całkiem coś innego. W UK łowi się szczupaki cały rok i wracają do wody bez problemu, to samo mogłoby być i u nas, ale nie ma! Wystarczą częste kontrole i normalne kary. Jeden Janusz z drugim dostanie mandacik i wywalą go z PZW, to padnie blady strach na kłusoli i się skończy latanie w kule. Ale po co, lepiej wprowadzić kolejny pusty przepis
Co do połowu samego szczupaka w marcu/kwietniu. Jeżeli na tarliskach nie można by łowić tej ryby, to wszystko byłoby w porządku. Teraz szczupak zostaje wybity w pierwsze dwa tygodnie maja. Jest jakaś różnica? Nie sądzę. Aby chronić jego populacje należy wprowadzić limity ilościowe (np. 10, 15 lub 20 sztuk w ciągu roku) i górne wymiary ochronne, okres ochronny zaś zrównać z sandaczowym. Do tego należy wprowadzić zmiany w RAPR i koniecznie zmienić zapis, że oprócz wypychacza, przy połowie szczupaka należy posiadać szczypce do wyjmowania przynęt oraz przecinak do drutu, zaś zabronić używania chwytaków (wyłamują szczupakom szczęki). To jest ochrona a nie taka ściema.
Szczupak to najważniejsza ryba w wodnym ekosystemie, i jej brak w polskich wodach ciągnie za sobą poważne konsekwencje (karłowacenie leszcza, płoci i wzdręgi, zakwity, stwarzanie idealnych warunków dla kormoranów). Należy go chronić bardzo mocno, teraz mamy do czynienia ze ściemą. O wiele bardziej chroni się suma, co jest bardzo dziwne!