Autor Wątek: Ograniczenie długości przynęty spinningowej do 5 cm - nowy przepis PZW  (Przeczytany 20139 razy)

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 75
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
20 szt w ciągu roku - to ja się mieszczę bo tyle u mnie go jest w sezonie :facepalm: tak jak te '' przepisowe'' 5kg na dobę co mogę zabrać ale nie pamiętam kiedy tyle złowiłem , no ale ja przecież nie nęcę :P
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 75
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
No to pierwszy raz zgodzę się z Lukiem co do górnego wymiaru ryby...na fb mędy wstawiają zdjęcia zberetowanych blisko metrowych szczupaków.To jest chore
A taki metrowy(stary) to jakie ma walory smakowe :P
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 039
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
No to pierwszy raz zgodzę się z Lukiem co do górnego wymiaru ryby...na fb mędy wstawiają zdjęcia zberetowanych blisko metrowych szczupaków.To jest chore
A taki metrowy(stary) to jakie ma walory smakowe :P
Nie. Każdy debil to wie, ale... szkoda wypuścić, bo się ryba zmarnuje. Może kury zjedzą... :facepalm:
A taka ryba to jest żywy pomnik przyrody.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 641
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Cyt." Aby chronić jego populacje należy wprowadzić limity ilościowe (np. 10, 15 lub 20 sztuk w ciągu roku) i górne wymiary ochronne, okres ochronny zaś zrównać z sandaczowym. "

U mnie w okręgu takie przepisy 20 szt na rok są od kilku lat. Limit zabierania ryb drapieżnych jest bardzo dobry !
Ale na ten czas bezposrednio nie przełóżyło się to na wieksza ilosc  ryb w wodzie. Poprostu dziady jak brali tak biorą, trzeba lat aby to zadzialalo.
Dodatkowo mamy zakaz polowu szczupa w maju na rybke.
I przemiennie co drugi rok na danej zaporze jest zakaz spiningu od stycznia do konca maja.
Wszystkie dzialania majace na celu poprawe bytu ryb sa dobre.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
20 szt w ciągu roku - to ja się mieszczę bo tyle u mnie go jest w sezonie :facepalm: tak jak te '' przepisowe'' 5kg na dobę co mogę zabrać ale nie pamiętam kiedy tyle złowiłem , no ale ja przecież nie nęcę :P

Napisałem 10, 15 lub 20 :) Wszystko zależy od okręgu. Na Mazurach szczupaka jest więcej z racji ilości wód, więc tu byłby inny limit niż w takim okręgu wrocławskim.

Tak w ogóle to zauważcie, że wielkim problemem jest niedopasowanie RAPR i limitów do możliwości łowisk. Tu mamy do czynienia z brakiem pomyślunku. W PZW realizuje się program z lat 80-tych. Dlatego tak ważne jest aby koła się opiekowały częścią wód. Bo przy braku ichtiologów, co ustalić by mogli odpowiednie limity, sami wędkarze moga ustalić co działa a co nie działa. O wiele lepiej jest dbac o ryby na bieżąco i móc zabrać 10 konkretnych szczupaków w sezonie, resztę wypuszczać, niż łowić same skróty i brać ledwie kilka sztuk ponad wymiar. To jak sianie i zbieranie. Polski wędkarz uważa, że bez zasiewania i dbania ryb będzie mnóstwo. To jest myślenie życzeniowe.

Zobaczcie też jakim problemem jest branie ryb bez limitów ilościowych. Gdyby wędkarz mógł zabrać 10 szczupaków w ciągu roku, zostawiłby je tylko dla siebie. A tak? Jak łowi więcej to rozdaje byle komu :facepalm: To jest katastrofa, kompletny brak rozsądku!
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 641
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
U mnie w okręgu to ograniczenia mają sens bo nie ma rybaków.
Ale na wodach gdzie sa rybacy i wedkarze jak dla mnie to bezsens. Bo wedkarzy pzw bedzie ograniczac a rybakow nie...
Lowia ryby na siatki w tarliskach , nie zwracaja uwagi na okresy ochronne tyb , a tym bardziek na wymiary gorne i dolne.
I tym sposobem klania sie kolejny raz rozdzielenie wod wedkarskich od rybackich....
Maciek

Offline PoProstuWędkarz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 28
Dla mnie całe pzw jest chore...a wystarczyło by aby powstały stowarzyszenia

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
"""Napisałem 10, 15 lub 20 :) Wszystko zależy od okręgu. Na Mazurach szczupaka jest więcej z racji ilości wód, więc tu byłby inny limit niż w takim okręgu wrocławskim. """

Ja akurat łowiłem w zeszłym roku na Mazurach. Wyjąłem jednego szczupaka. Mam obawy, że rybacy wyjęli całą resztę. Może faktycznie na Mazurach jest więcej szczupaków jak gdzie indziej, z racji tego, że jest więcej wody. Tylko nie wiem, czy został chociaż jeden na hektar.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline Robin

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 238
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Dla mnie takie przepisy są głupotą. PZW powinno przede wszystkim dawać kasę na SSR nie zaś wprowadzać zakazy które i tak będą omijane, zwłaszcza jak nie ma kontroli.

Nie rozumiem dlaczego około 10% składki nie idzie na ochronę wód - konkretnie na SSR? W większości kół strażnicy robią to społecznie, za darmo, dokładając do tego.
Dokładnie. Dodatkowo powinny być podniesione kary za łamanie przepisów. Nawiąże tu do sytuacji z radarami na polskich drogach. Ileś lat temu nie spotkałeś kierowcy, który jechałby przepisowo z dozwoloną prędkością w terenie zabudowanym. Zobacz jak wielu polskich kierowców zmieniło się pod wpływem kontroli radarowej. Nauczeni przykrymi doświadczeniami finansowymi z dodatkowym bagażem punków karnych, odpuszczają pedał gazu w terenie zabudowanym. Oczywiście, że piratów drogowych nie brakuje (i raczej nie zabraknie) ale sytuacja jest na pewno o wiele lepsza niż kilkanaście lat temu. I tak to ma działać. Żadne kolejne wprowadzane bzdurnych przepisów nic nie da. To tylko półśrodki, które niczego nie zmienią. A tak na marginesie to dlaczego 5 cm a nie 5,5 cm? Kto to w ogóle wymyśla? Chyba się komuś nudzi przy kawce.
Pozdrawiam
Niebieska lub Czerwona pigułka (TWÓJ WYBÓR)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 039
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder

Dla mnie takie przepisy są głupotą. PZW powinno przede wszystkim dawać kasę na SSR nie zaś wprowadzać zakazy które i tak będą omijane, zwłaszcza jak nie ma kontroli.

A ja się z kolei z takim postawieniem sprawy nie zgadzam. Brakiem kontroli można w ten sposób storpedować każdą inicjatywę. "To głupota, bo nie ma kontroli". Kropka.
Po co robić nokille - nikt nie skontroluje. Głupota.
Po co wymiary górne - nikt nie skontroluje...
Po co nawet te dolne - przecież nikt...

Padł też tutaj argument, że to jest bez sensu, bo "ja" łowię okonie na większe gumy, a teraz "mi" zabraniają. Skandal!
Zrozumcie, że to nie WAM zabraniają łowić okonie, tylko bydlakom utrudniają łowić szczupaki pod pretekstem połowu okoni.

Obecnie jak jest jakaś kontrola, choć bardzo rzadka, to taki cwaniaczek powie tylko, że on przecież łowi okonie. Lata doświadczeń mu podpowiedziały, że tutaj okonie najlepiej biorą na 15-centymetrowego woblera. "Aha, to bardzo pana przepraszamy i życzymy powodzenia" :facepalm:

Jedyna rzecz, która mi się w tym ograniczeniu nie podoba (a jestem jak najbardziej za nim), to fakt, który mi tutaj uświadomiono - że większość kopyt czy gumek ma jednak długość 5,5 cm. Krótko mówiąc przepis jak to zwykle w PZW bywa opracował ktoś nie mający pojęcia o zagadnieniu.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Michał, nie wiem czy nie zauważasz tego, że dla spinningisty powoli zostaje czas wędkowania skrócony do praktycznie 7 miesięcy, od maja, i to nie na wszystkich zbiornikach. Jako, że nie łowisz w ten sposób, nie czujesz tego :) Ciekawe co by było, gdybyś mógł wędkować dopiero od maja. Pamiętajmy, że komercje nie są dla spinningistów (z wyjątkami rzadkimi) i nie mają oni raczej wód dla siebie.

Zobacz co się wprowadza obecnie - zamiast walczyć z przyczynami bezrybia, stosuje się metodę walki ze skutkami. Wprowadza się kolejny przepis, który i tak kłusole będą olewać. Jak w ogóle zaskoczysz kogoś jako strażnik? Wyskoczysz z krzaków? Przecież spinningista zmienia co chwila przynęty i robi to w oka mgnieniu! Dlaczego więc nie wprowadzić nakazu posiadania kilku narzędzi (szczypce i przecinak do drutu) aby ocalić życie tysiącom szczupaków? To ma sens, a nie jakieś głupoty z przynętami 5 cm.

Kolejna rzecz to zrozumienie po co powstał okres ochronny. Nie jest on po to aby chronić rybę na tarlisku, ale po to, aby jej nie zabierać. Twórcy nie mieli nawet pojęcia wtedy, że jest coś takiego jak C&R! Dlaczego więc nie wprowadzić zakazu zabierania szczupaka do 1 maja? Jeżeli będą kontrole, to wtedy każdego kłusola można 'odstrzelić' pięknie. Bo dlaczego szczupaka złowionego w styczniu mam wypuścić natychmiast po złowieniu, bez zmierzenia i zrobienia zdjęcia (chociażby jako przyłów)? Przecież w czasie kiedy powstawał ten przepis nikt nie robił sobie zdjęć z ryba nad wodą! To jest po prostu kilkudziesięcioletni gniot. Nie można teoretycznie łowić brzan czy innych gatunków, bo ktoś sobie tak 'pomyślał'. Co jeszcze ciekawsze, rybaka to nie dotyczy :)


Teraz kolejna rzecz. PZW musi mieć członków aby płacili za wody. Odstraszanie ich kolejnymi głupimi przepisami wiele nie pomoże, tylko zaszkodzi. Szczupaka należy chronić inaczej, trzeba robić coś, co przyniesie realne efekty. A tutaj powstaje kolejny gniot, pic na wodę fotomontaż. Wielu spinningistów wypuszcza i tak ryby, wie jak się z drapieżnikami obchodzić. Gdyby powstał status no kill, dający przywilej łowienia w okresie ochronnym, to wtedy byłoby super, wielu wędkarzy należałoby do PZW, widząc jakie daje im to korzyści. Takich przywilejów dla osób łowiących no kill mogłoby być więcej.

Co do łowisk no kill. Michał, te co powstały i mają się dobrze to takie, za którymi stoi grupa wędkarzy chcących ich pilnować, dbać o nie. Bez tego łatwo padają, jak odcinek na Kanale Żerańskim czy też we Wrocławiu na Kanale Burzowym. Aby chronić takie wody muszą być strażnicy, i to SSR (bo PSR chyba nie wnika w aspekt zabierania na wodzie no kill). Robienie wód no kill na siłę, bez silnego SSR nie do końca jest rozsądne. Wędkarze muszą za tym stać. Ale jak to robić, jak można należeć tylko do jednego koła? ;) To jest taki gąszcz nakładających się na siebie warunków, nie pozwalających na konkretne działania. Dlatego trzeba zacząć od podstaw, takie jest moje zdanie.

Lucjan

Offline PoProstuWędkarz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 28
Ja tam mam tą przyjemność,że łowie i na wodzie pzw i na wodzie dzierżawionej przez nas,wędkarzy.W pzw szału nie ma,fakt idzie ładnego karasia czy lina złowić ale o dużym karpiu czy amurze można pomażyć.
A na wodzie dzierżawionej przez wędkarzy są częstsze kontrole szczególnie podczas zarybien (a itak zjebuski się znajdą co kombinowali bo złowili komplet i jednego typ chciał oddać szfagrowi aby dalej móc łowić) i jeden się na niego wydarł,że ma spierdzielać z łowiska i potem zadzwonił do tych którzy są odpowiedzialni za wode.To męda im wmawiała,że to taki opasły karaś był :) .Na osobność z prezesem potem powiedziałem bo łowiłem obok niego,że to był karp więc dziadostwo się tępi...kilkoro już na ten rok o karcie będzie mogło zapomnieć

A samej ryby w wodzie pełno...naprawde pełno.Są karpie które rwą żyłki jak nitki,amury +15kg,piękne sumy i szczupaki

I to nie jest żaden staw hodowlany

Co nie zmienia faktu,że też są świnie wśród wędkarzy...większe karpie zamiast wypuszczać albo na filety albo dzwonią do kogoś żeby sprzedać rybe (pod stawy albo tarło trgo nie wiem) albo te sumy...jeden typ do mnie gada,że złowił dużego suma a jak zapytałem jaki duży był to usłyszałem "nie wiem ile miał ale wiem,że w ch*j mięcha z tego było"

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 039
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Michał, nie wiem czy nie zauważasz tego, że dla spinningisty powoli zostaje czas wędkowania skrócony do praktycznie 7 miesięcy, od maja, i to nie na wszystkich zbiornikach. Jako, że nie łowisz w ten sposób, nie czujesz tego :) Ciekawe co by było, gdybyś mógł wędkować dopiero od maja. Pamiętajmy, że komercje nie są dla spinningistów (z wyjątkami rzadkimi) i nie mają oni raczej wód dla siebie.

Zobacz co się wprowadza obecnie - zamiast walczyć z przyczynami bezrybia, stosuje się metodę walki ze skutkami. Wprowadza się kolejny przepis, który i tak kłusole będą olewać. Jak w ogóle zaskoczysz kogoś jako strażnik? Wyskoczysz z krzaków? Przecież spinningista zmienia co chwila przynęty i robi to w oka mgnieniu! Dlaczego więc nie wprowadzić nakazu posiadania kilku narzędzi (szczypce i przecinak do drutu) aby ocalić życie tysiącom szczupaków? To ma sens, a nie jakieś głupoty z przynętami 5 cm.

Ja nie piszę o wydłużaniu okresów ochronnych i że spiningiści mają skrócony czas wędkowania....
A co da nakaz wprowadzania narzędzi w przypadku ludzi, którzy idą nad wodę zamordować jak najwięcej szczupaków?

Dlaczego uważasz, że zmuszenie takich ludzi do posiadania tych narzędzi poprawi sytuację, a ograniczeniem im możliwości "przypadkowego" łowienia szczupaków w okresie ochronnym już nic nie da? Lucjan, przecież to się kupy nie trzyma.

Jasna sprawa, że muszą być kontrole, bo bez nich to o kant dupy można każdy przepis potłuc. Ale jeśli będą kontrole, a odpowiednich przepisów nie będzie, to też wiele się nie zmieni. Obecnie przecież tłuką ryby na potęgę zgodnie z RAPR i co im zrobisz? Nic.

A reszty nie musisz mi tłumaczyć jak dziecku, bo przecież doskonale znasz moje podejście ;)

Tylko nie pisz, że nakaz posiadania narzędzi do bezpiecznego wypuszczania szczupaków jest lepszy od zakazu używania przynęt zwiększających możliwość ich złowienia, gdy rozmawiamy o ludziach, w których umysłach nie gości nawet myśl o tym, że szczupaka można wypuścić.
Bo tak się nie da rozmawiać ;)

Edit: Niby to oczywiste, ale dopiszę. Oczywiście też popieram nakaz posiadania opisywanych przez Ciebie narzędzi.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 039
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Ja tam mam tą przyjemność,że łowie i na wodzie pzw i na wodzie dzierżawionej przez nas,wędkarzy.W pzw szału nie ma,fakt idzie ładnego karasia czy lina złowić ale o dużym karpiu czy amurze można pomażyć.
A na wodzie dzierżawionej przez wędkarzy są częstsze kontrole szczególnie podczas zarybien (a itak zjebuski się znajdą co kombinowali bo złowili komplet i jednego typ chciał oddać szfagrowi aby dalej móc łowić) i jeden się na niego wydarł,że ma spierdzielać z łowiska i potem zadzwonił do tych którzy są odpowiedzialni za wode.To męda im wmawiała,że to taki opasły karaś był :) .Na osobność z prezesem potem powiedziałem bo łowiłem obok niego,że to był karp więc dziadostwo się tępi...kilkoro już na ten rok o karcie będzie mogło zapomnieć

A samej ryby w wodzie pełno...naprawde pełno.Są karpie które rwą żyłki jak nitki,amury +15kg,piękne sumy i szczupaki

I to nie jest żaden staw hodowlany

Wiesz dlaczego? Bo to jest magia "naszej" wody. A PZW to są wody wspólne, więc trzeba jak najszybciej i najwięcej dla siebie zagarnąć, bo inaczej sąsiad weźmie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

A co da nakaz wprowadzania narzędzi w przypadku ludzi, którzy idą nad wodę zamordować jak najwięcej szczupaków?

Chodzi o ratowanie niewymiarowych. Na małe przynęty uderzają małe szczupaki. Ktoś kto nie ma szczypiec często zabije szczupaka co połknął głębiej przynętę. Spinningista lub łowiący na żywca/martwą rybkę posiadający takie narzędzia, często da radę szybko szczupłego oswobodzić, zamiast szukać patyków lub robić cuda nożem. Szczupak jest bardzo delikatną rybą, jedną z najmniej odpornych na 'złowienie'. Wysoka śmiertelność bierze się z fatalnego podejścia do złowionej ryby. Mięsiarze nie są aż tak zdesperowani, żeby brać małe szczupaczki, zazwyczaj jednak nie mają szacunku do ryby. Posiadanie narzędzi szybko by się im opłaciło, bo nie musieliby się męczyć, ryba zaś by skorzystała. To bardziej istotne rzeczy niż mata lub podbierak.

Dlaczego uważasz, że zmuszenie takich ludzi do posiadania tych narzędzi poprawi sytuację, a ograniczeniem im możliwości "przypadkowego" łowienia szczupaków w okresie ochronnym już nic nie da? Lucjan, przecież to się kupy nie trzyma.

Ale o jakich ograniczeniach mowa? Spinningista jest mobilny, więc jak widzi strażników to szybko może zareagować. Chowa przynętę i zakłada inną. I co mu zrobisz? Szanse, ze dorwiesz gościa na gorącym uczynku są minimalne. Przepis jest od stycznia do maja, nie ma liści, traw, często jest śnieg, widzisz kogoś z daleka...
A narzędzia mogą uratować życie rybom niewymiarowym jak pisałem lub przyłowom. Bo szczupak walnie i na mniejszą gumę.

Michał, zastanów się do kogo skierowane są te przepisy. Uderzają głównie w tych co ryby wypuszczają, mięsiarz i tak je będzie omijał. Co w ogóle daje ochrona szczupaka w takim kwietniu, jak go i tak zabiją i zeżrą w maju? Chodzi mi o to, że zamiast naprawdę chronić szczupaka, robi się głupie ruchy, które niczego nie zmienią. Zamiast zmienić na przykład kary, aby były dotkliwe (wywalenie z PZW) robi się kolejne przepisy, których często ofiarą padną ci uczciwi (co szczupaki wypuszczają). SSR i tak nie może karać, jedynie kierować wnioski o ukaranie. Wg mnie wielu złapanych się i tak wywinie. A ci co żrą szczupaki w okresie ochronnym dalej będą to robić.
Lucjan