A może było tak że dwóch panów po opłaceniu ok. 20 zł dniówki poczuli się PANAMI jeziora ,tak się dzieje z większością płacę wymagam .Dodatkowo wpłynęli w strefę wyłączoną z wędkowania o czym informowali ich rybacy . PANOWIE co wywalili majątek w wysokości dobrej paczki papierosów ,upoważnieni w związku z tym do wszystkiego na jeziorze .Zaczęli się stawiać ,niewykluczone że byli pod wpływem alkoholu i bałaganem w głowie bo mają dostęp do internetu.
Idąc Twoim tokiem, to ja również zakładam, że jesteś pijany. No bo przecież nikt na trzeźwo przed kompem nie siedzi. Zastanów się.
Co do celności rzucania cegłą. Nie wydaje mnie się, by Pan rybak celował w telefon. Po prostu cisnął kamieniem będąc na chybotliwej łodzi i trafił przypadkiem. Panowie wędkarze natomiast skoro ZAPŁACILI, to mogą WYMAGAĆ. Proste. Jak idziesz po bułki do biedronki i za nie płacisz, to też wymagasz, by nie były spleśniałe.
Tak, skoro płacę, to chcę być panem sytuacji. Zapłaciłem swoje uczciwie zarobione pieniądze, i zgodnie z przepisami mam prawo być tam, gdzie oni byli. Sieci miały być dopiero zastawione, więc wara od mojego miejsca, skoro zapłaciłem!
Jeśli natomiast dostali informacje o zastawianych sieciach przy kupnie zezwolenia, to OK. Mimo wszystko od rozwiązywania sporów jest policja i sąd, a nie pijany (sorry, ale to Twoja retoryka) rybak z PZW.