Właśnie wróciłem z Marysinego Dworu gdzie wraz z Michałem omawialiśmy z kierownikiem restauracji szczegóły naszego spotkania. Ustalenia są następujące:
Rozpoczynamy o godz 16tej.
1. Otrzymamy osobną niewielką przytulną salkę gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał, a zmieści się w niej nawet 20-25osób
2. Zamawiamy dania a la carte indywidualnie co komu pasuje,
3. Lokal jest czynny do godz 22 ale nic się nie stanie jak przedłużymy posiedzenie o 30-45min. Dłuższa impreza oznacza dla kierownika nadgodziny dla personelu. Myślę sobie cichcem, że można upokorzyć personel jakimś datkiem lub jak bieda przyciśnie to można się przenieść do kolegów mieszkających w części hotelowej.
4. Przybywających i niezorientowanych w terenie personel skieruje do zarezerwowanej salki na hasło "Spławik i Grunt ".
Myślę, że takie rozwiązanie będzie OK
Wiesiek