Sobotnia akcja z dwoma kumplami nad stawem ok. 2,5ha naszego koła. Miał być czyn społeczny, a byliśmy tylko w trójkę. Efekt kilku godzin pracy 7 dużych worków z zawartością puszek po kukurydzy, robakach, puszek i butelek po piwie. W zdecydowanej większości były to śmieci niestety po wędkarzach, część butelek i puszek po piwie pewnie zostawiła żulernia co czasem przyjedzie posiedzieć nad wodą tylko. Powiedzieliśmy sobie, że jak zauważymy takiego gnojka co śmieci to nauczymy go pływać razem z jego sprzętem. Ręce opadają, nie rozumiem dlaczego sami sobie robią syf nad wodą.
A nie, rozumiem, rozumiem!!! 🤪 Przyjdzie później trzech leszczy i po nich posprząta K.... A Maćka!