Jak dla mnie wybór jest zawsze oczywisty - rodpod. Po pierwsze stabilność - stojak na 4 nogach zawsze będzie bardziej stabilny niż ten na 3, ponieważ rodpod ma 2 punkty podparcia, a tripod 1. Oczywiście obie konstrukcje można (czasami wręcz trzeba) przyszpilować do gruntu, co w przypadku tripoda jest prawie musem. Po drugie - stabilność

- wędki położone na tripodzie zazwyczaj znajdują się wyżej nad gruntem, a więc i środek ciężkości znajduje się wyżej, czyli łatwiej całość wywrócić (np. przez wiatr). Po trzecie - dochodzi aspekt wizualny. Lubię mieć wędki blisko siebie, dość nisko nad ziemią, a tego zazwyczaj trudno dokonać przy użyciu tripoda. To jednak kwestia gustu, a o tym ponoć się nie dyskutuje...
Trójnóg na pewno ma przewagę w szybkiej zmianie ustawienia wysokości wędzisk. Dzięki wyżej wspomnianemu, pojedynczemu punktowi podparcia (głowica), można błyskawicznie z pozycji poziomej, wycelować wędki w niebo. Do rodpoda będzie potrzebna dodatkowa, dłuższa para nóg. Coś za coś. Od pewnego czasu produkowane są tripody na 4 nogach mocowanych na stałe (np. Anaconda Xcovery Pod). Są także jakby hybrydy obu konstrukcji, z dwiema parami nóg przesuwanych po ramie (np. Mikado Fourliner, Anaconda Black Barrier Pod itp.).
Osobiście posiadam 2 pody - kompaktowy Prologic Spider Pod, z myślą o równych stanowiskach bez potrzeby wysokiego ustawienia wędzisk oraz jego przeciwieństwo - Prologic Tri Sky Rod Pod, głównie z myślą o ciężkim łowieniu w dużej rzece.
Musisz sobie odpowiedzieć, do czego ma głównie służyć wybrany przez Ciebie stojak. Wybór spory, a głowa boli

.