Łowiąc wagglerem na niezbyt głębokim starorzeczu, zwykle nęcę kulami (płociowa "spożywka" + prażone/mielone konopie + drobne pieczywko czerwone + ewentualnie atraktant płociowy MVDE, Champion Feed lub Sensas + ziemia + gotowane konopie + szczypta robactwa) oraz luźną zanętą (1 - 2 pozycje z zestawu: białe robaki, kastery, gotowane konopie, kukurydza w mniejszym rozmiarze). W ten sposób mogę liczyć zarówno na brania w fazie opadu, jak i z dna.
Proporcje oraz ilość zanęty zależą od pory roku/temperatury wody/aktywności ryb. Na rynku jest sporo dobrych "spożywek" płociowych: średnia i wyższa półka rodzimych marek Lorpio, Niwa, Boland + oczywiście Sensas, MVDE, Champion Feed, Browning.