Moja "kariera" wędkarska przebiegała tak że ;początek to spławik tzn zwykła wędka z kołowrotkiem no i metody gruntowe feedery jeszcze w Polsce nie były popularne , raczej grunt z bombką ,potem odległościówka ,bat te sprawy .
Potem zafascynowane spinningiem szczególnie lekkim. Łowienie podlodowe też liznąłem , no i karpiarstwo .
Ze spinningu zrezygnowałem ze wzgl, zdrowotnych ,z matcha trochę też (wzrok nie ten co kiedyś) grzebanie w dziurze mnie nie kręci , karpiowanie to zasiadki wielodniowe a więc też nie dla mnie.W sumie ne wędkowałem nigdy tylko na sztuczną muchę tyczkę trolling no i w morzu.
Pozostało wędkarstwo gruntowe ,feederki i tego się trzymam.
W sumie to jest bardzo indywidualna sprawa i ciężko tu coś radzić.
każda metoda chyba ma w sobie coś innego.Metody takie jak spinning czy mucha to chyba najbardziej " mobilne " wędkowanie ,odpadają zanęty, sita ,miski ta cała Alchemia
Finansowo też chyba tańsze jest wędkowanie 1 wędką( chyba ze ktoś jest maniakiem i chce mieć "super-full-wypas" sprzęt) ,odpadają koszty spławików,koszyków ,podajników ,zanęt ,pelletów ,przynęt ,kulek.
Tyczka czy bat to najbardziej chyba "precyzyjne" metody wędkowania.
Karpiowanie to już najbardziej chyba stacjonarne łowienie i "zapuszczanie korzeni " Namioty ,stojaki itd