Myślę sobie, że ustalanie terminu i miejsca zlotu tak pomiędzy wódką a zakąską to słaby pomysł.
W tym roku tak się zgrało, że część nie może bo fansomania, a do tego kilka osób nie może bo tak akurat wypadło.
Tak jakby nie patrzeć, to w ten sposób nie mniej jak 15 osób wypadło. a to już różnica.
Patrzyłem na listę osób i nie widziałem Luka?