Wątek trochę zakurzony ale może ktoś będzie chciał skorzystać..
Pół roku pobytu w Irlandii i mogę teraz ciut opowiedzieć o tym co jak i dlaczego na zielonej wyspie..
Na początek kwestie organizacyjne, znalezienie mieszkania itp.
Niestety ze sobą nie mam żadnego sprzętu wędkarskiego a do okoła? Do okoła jeziora, jeziora i jeziora. Piękne rzeki i oczywiście Morza i Oceany.
Zabieram się do roboty szukam sklepów wędkarskich i tu mały problem (mało ich w Irl). Znajduje jeden w miasteczku w którym mieszkam, to sklep i serwis rowerowy z robakami i niewielką ilością sprzętu głównie do połowów morskich... Ale pytam, pytam i dostaje to com chciał

W Irlandii 90 a może 99% jezior nie wymaga pozwoleń na łowienie jedynie rzeki gdzie występuje troć, łosoś i pstrąg są płatne.
Ale potrzeba mi więcej info.. gdzie ja mam na te ryby jechać z czym, z jakimi przynetami i jakie metody są najlepsze na danych wodach? Internet milczy, niewiele informacji o corse fishing za to dużo o spiningu i metodzie muchowej.
W międzyczasie sprowadzanie sprzętu z PL i tu problem, nie mam jak i kiedy przylecieć i wszystkiego spakować. Żona zielona

może i dobrze hehehe. Z pomocą przychodzi mój tata i wszystko jest już w paczkach, wędki w rurze PCV. I kurierem do mnie. To wszystko trwało strasznie długo... Przygodę zaczynam dopiero w drugiej połowie sierpnia. Ale jest pięknie (no może poza pogoda ta jest tu gorsza niż w UK gdzie miałem przyjemność łowić w 2014 roku) . Wody obfitują tu w ryby wszystkich gatunków. Piękne Leszcze, Liny i oczywiście Szczupaki bo Irlandia to ich kraina.
Ja głównie skupiam się na feederku i methodzie.
Mam juz kilka fajnych wyników niestety nie mogę złapać regularności.
Sezon miałem krótki i nie połowiłem tyle co bym chciał ale w rok 2016 wchodzę pełen optymizmu i z zapałem. Wiosną zapowiada się ciekawie..
Pozdrawiam..