Zwir73. Nie zmieniaj tematu, a więc nie manipuluj.
Nasi dziadowie, czyli ówczesne Stowarzyszenia Wędkarskie tak gospodarowali, że jeszcze ja pamiętam łowienie ryb na szpilkę, żyłką ze zmywaka i na kij wycięty przy brzegu wody. Na ryby chodziło się z „klapką” w kieszeni i suchym chlebem, a robaki kopało się nad wodą. I łowiło się dziesiątki kilogramów ryb, każdy łowił i ich nie brakowało.
Druga sprawa. Wody są własnością Państwa, czyli również moją, Twoją, nasza własnością. PZW nie jest właścicielem, ale zarządcą, czyli praktycznie najemnym pracownikiem Państwa, (że się tak wyrażę).
Praktycznie, niektórzy działacze już teraz uważają się za właścicieli wód i myślą: skąd wziąć pieniądze na wykupienie na własność wód należących do Państwa, kiedy ich koledzy w rządzie dadzą cynk, że już można? Ano od wędkarzy w składkach.
Czemy tak sądzę? Ponieważ za kwotę składek, w naszych wodach powinno być dostatek ryb, firmy sprzątające powinny sprzątać brzegi itd. itd., a pieniędzy nie ma (albo są na kontach). Ile ich jest na kontach i jaki jest majątek PZW?
Gdzieś przeczytałem, że ZG PZW nie ujawnia dokładnych danych finansowych swoim członkom. ZG mówi, że nie ma czegoś takiego jak bilans PZW. Potwierdzam, bo szukałem i też nie znalazłem.
Informuję tych, co się na księgowości nie znają: Bilans to fotografia na dany dzień składników majątku "aktywa" i sposobów jego finansowania (pasywa). Tam nie ma nic o wydatkach w jakimś okresie czasu. Na przykład w ciągu jednego roku. Od tego jest rachunek wyników.
Te dwa sprawozdania (bilans i rachunek wyników) tworzą trzon sprawozdania finansowego. Bilans - fotografia majątku na dzień sporządzenia (na ogół koniec roku) i Rachunek Wyników - w uproszczeniu zestawienie przychodów i kosztów za pewien okres (rok, na przykład).
Do bilansu, rachunku zysków i strat, informacji podsumowującej i polityki rachunkowej przydałby się jeszcze plan kont oraz zestawienie obrotów i sald na poszczególnych kontach (wynikowych, bilansowych, rozrachunkowych, pozabilansowych). Na podstawie tych dokumentów można bardzo wiele się dowiedzieć, ale zapewne nikt ci ich nie udostępni.
Czytanie bilansów jest pouczające, ale trzeba czytać kilka kolejnych, zestawionych obok siebie. Ja nie mam możliwości analizy tych danych, bo dane te są utajnione, albo w ogóle te informacje nie są odnotowywane.
Innymi słowy, moim zdaniem szykuje się zawłaszczenie wód, które są naszą własnością jak dopiero niedawno chciano zawłaszczyć sobie lasy - państwowe zresztą.