Mi zaś z Yum Yum sweet fishmeal zawsze pomagało. Epidemia tak sobie, podobnie jak zalewa ochotki z FB. Ogólnie gdzieś pojawiła się rada, że domoczenie z wodą z melasą jest optymalnym rozwiązaniem i w zasadzie przychylam się do tego. Taniej niż markowe boostery a posmak słodyczy w miksie raczej rybnym (typu MMM czy Swim Stim) pomaga, nawet na późnej jesieni.