Czołem!
Ad 1
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że mówiąc o wyporności spławika, myślimy o jego całkowitej wyporności. Nie mówimy tu o oznaczeniu na spławiku!
Wystarczy, że przekroczy ją nieznacznie. Teoretycznie wcale nie musi jej przekraczać. Możemy bowiem łowić tą techniką w ten sposób, że obciążenie nie przekracza wyporności spławika, tylko mocniej go zanurza. Uniesienie śruciny opierającej się o dno spowoduje znaczne wynurzenie się spławika (np. jego długiej anteny).
Choć rzeczywiście, w klasycznej postaci jest tak, jak piszesz - obciążenie na żyłce nieznacznie przekracza całkowitą wyporność spławika. Po uniesieniu przez rybę tego obciążenia, spławik w widowiskowy sposób prawie cały lub cały wykłada się na wodę.
Trudno mi określić w procentach. Im mniejszy ten procent, tym bardziej zestaw podatny będzie na ruch wody (fala, prądy). Tak więc uzależniłbym to właśnie od tych sił działających na zestaw. Możesz spróbować od powiedzmy 0,2-gramowego (stałego, nie procentowego) przeciążenia zarówno dla spławika 1, jak i 3 gramy. Znów podkreślam, że mówimy tu o całkowitej wyporności spławika, a nie o oznaczeniu przez producenta! Jeśli zestaw będzie stabilny, to nie ma potrzeby zwiększać przeciążenia. W przeciwnym wypadku można dodać kolejne 0,2 grama.
Przykład. Spławik oznaczony jest przez producenta jako 2 g. Całkowita jego wyporność to powiedzmy 2,2 grama. Zakładasz np. 2,5 grama na żyłkę.
Ad 2
Jeśli nastawiasz się na rybę większą. Większy lin, leszcz, karpik. Jeśli wiesz, że te ryby żerują u Ciebie tak, że nie są bardzo wyczulone na opór stawiany przez zestaw, to w tradycyjnym angielskim zestawie lift należałoby umieścić ciężarek o masie np. 1,4 do 1,6 grama w jednym miejscu blisko haczyka.
Jeśli zaś wiesz, że poławiany przez Ciebie gatunek w danym łowisku, jest bardzo wrażliwy i trzeba go łowić jak najdelikatniej, to wtedy można to obciążenie rozłożyć i dać mniejszą śrucinę bliżej haczyka, zaś większą gdzieś w dolnej połowie gruntu. Tutaj wszystko zależy od anteny spławika. Metoda Lift ma dać ładne wystawiane branie w postaci mocno wynurzającej się anteny lub w postaci położenia się spławika na wodzie. Jeśli będzie to zwykły waggler 1 g, który ma stosunkowo krótką antenkę, to wtedy trzeba skupić obciążenie w jednym miejscu, czyli blisko haczyka. Jeśli zaś będzie on miał długą i cienką antenkę (jak np. Driftbeater), to wtedy jest sens rozdzielić obciążenie.
Przykład 1
Spławik opisany jako 1 g. Całkowita wyporność z antenką to 1,1 g. Antenka jest krótka. Załóż całość w jednym miejscu np. 1,4 lub 1,6 g.
Przykład 2
Spławik opisany jako 1 g. Całkowita wyporność z antenką to 1,2 g. Antenka jest długa i cienka. Możesz założyć 0,4 g na przyponie i 1 g wyżej i ustawić grunt tak, żeby tylko końcówka antenki wystawała nad wodę. Wtedy uniesienie śruciny dolnej powinno dać ładny lift całej antenki.
Jeśli chciałbyś bardziej precyzyjnych przykładów, to musisz też podać warunki na łowisku, na jakie ryby zamierzasz polować oraz budowę spławików.
A to, co opisał Gienek to już nie jest metoda brań podnoszonych. Tutaj wszystkie brania będą pod wodę!
Też ciekawa i skuteczna metoda na zestawie przegruntowanym, ale to już nie lift method.