Jeżeli chodzi o komary w domu, to odkąd mamy w dwóch pokojach taką pustynną roślinę, która chyba nazywa się różą jerychońską, czy różą pustyni, komarów jak na lekarstwo. Nie wierzyłem, ale kiedyś bardzo leciały nam do mieszkania, a odkąd mamy te rośliny, komary trafiają się sporadycznie, i to nawet w sezonie. Na ryby, jakieś nocki biorę to:[url]https://www.googleadservices.com/pagead/aclk?sa=L&ai=DChcSEwjxupysiJqGAxXeR5EFHfp4BA0YABAHGgJscg&gclid=Cj0KCQjwxqayBhDFARIsAANWRnSng8GDhpI8xE8cSNy5L89uwsgpwJWi5K7WjK4G1GriVYlL9A1oNFUaAlvLEALw_wcB&ohost=www.google.com&cid=CAESVeD2aKLfi3BznfyFZ5SqVlC1Faf-v3K32PoX5ofLV4HCUTuBsj0MzL1UV2Q5i5cwqa2Rj_gSSetRuWnvO8ZLo-5TBPhEBBJcsl0P50zA7vOsdCBG5nk&sig=AOD64_1ZN0zxgL99dM9LA5uafPAyPtknQg&ctype=5&q=&ved=2ahUKEwiK-pOsiJqGAxVhAxAIHVnoDnAQ9aACKAB6BAgGEBI&adurl=
Dobry i skuteczny, ale się klei na początku, potrafi rozpuszczać plastik czy farbę, lepiej, żeby nie dostał się do zanęty. Po zakończeniu łowienia bezwzględnie należy się wykąpać. Potrafi piec w oczy lub wargi czy nos (śluzówka).