Zawsze lepiej mieć nowy sprzet niż używany, ale pamiętaj o jednym. Lepsza jest wedka używana dobrej klasy niż nowa z niskiej półki. Szczególnie kiedy kosztuje podobnie albo mniej niż ta nowa.Taka używka posłuży dłużej i wytrzyma więcej niż byle jaka budżetówka. O przyjemności z użytkowania nie wspominając. Co do ugięcia i tego które lepsze to zależy od preferencji. Jedni lubią wędki sztywniejsze inni paraboliczne. Ogólnie jest też przyjęte, że do method feeder wędki powinny mieć ugięcie paraboliczne i takie też mają. Ten Jaxon Genesis MF także. Do klasycznego feedera każdy dobiera sobie taki kijek jak mu pasuje. Ja np wolę wędki sztywniejsze. Ale to nie znaczy, że Tobie też taka przypasuje. Parabolik przy MF jest wskazany, bo lepiej amortyzuje zrywy ryby i wybacza więcej błędów, co jest potrzebne z racji specyficznego holu jaki musimy zastosować, żeby wyjść zwycięsko z tej walki z rybą. W tej metodzie z racji używania bardzo krótkich przyponów i tego, ze większość ryb zacina się za dolną wargę, wskazany jest hol w pozycji poziomej. Dlatego zdaniem wielu, miekka wędka lepiej się nadaje do takiego łowienia. Wadą wędek o takim ugieciu jest to, że nie mają zbyt dużej kontroli nad rybą. Po prostu jak wędka wygina sie do granic możliwości już w początkowej fazie walki z ryba, to możemy tylko czekać, aż ta ryba się zmęczy, bo zbyt dużej kontroli nad nią nie będziemy mieli, jeśli trafi nam się jakiś większy okaz. Na komercjach i tym podobnych zbiornikach, gdzie ta ryba ma gdzie bezpiecznie dla nas hasać, to nie jest aż taki problem, ale już na dzikich wodach, takich jak rzeki np, to już kłopot...Dlatego jeśli zdecydujesz się na tego Jaxona polecanego, również przeze mnie, to na rzece połowisz nim tylko w jakiś spokojniejszych jesli chodzi o uciąg, odcinkach takiej river. Ten Jaxon MF to nie jest wędka na rzekę jednym słowem. Cw ma ok, bo ja na rzekach łowię nawet picerami, ale jej zbytnia miękkość nie będzie zaletą tylko wadą w takich warunkach. Jaxon Genessis feeder z kolei może sprawdzi się na rzece, ale na pozostałych Twoich miejscówkach nie będzie już taki dobry jak jego braciszek z dopiskiem MF...Musisz się zdecydować. Uniwersalnej wędki na wszystkie Twoje stawy, rzeki i co tam jeszcze masz, nie znajdziesz, bo takiej wędki po prostu nie ma. Musisz podzielić swoim wędkom obowiązki, że tak powiem. Splawikówkę przeznaczyć na jedne wody, a na pozostałe, gdzie będzie się nią ciężko łowiło, obskoczyć feederem. Wtedy będziesz miał wędkę na każdą swoją wodę. Co do kołowrotków - na początek w zupełności wystarczą te, które wymieniłeś.