Pomysł spotkania narodził się dość spontanicznie. W ciągu kilku dni udało się skrzyknąć ekipę i ustalić miejsce. Tym razem wybraliśmy Ostoję Górecką. Większość z nas dotarta w piątek „rano”, Pajone dojechał po południu, prosto z pracy. Prawdziwy pasjonat

Wybór miejsc nie był przypadkowy. Wszelkie prognozy pogody zapowiadały bardzo wysoką temperaturę, dlatego priorytetem było ustawienie namiotów w cieniu.

Okazało się, że kilka brzózek dawało sporo cienia i poza namiotami zmieścił się stół biesiadny



Wędkowanie rozpoczęliśmy około godziny 12:00. Ryby współpracowały od początku, choć trzeba było się nakombinować by zmusić je do brań. Każdy opracował własną taktykę, przygotował zestaw przynęt i zanęt. Niektóre wybory były słuszne, inne mniej (jak na przykład mój

). Pulę otworzył Czesiu, pięknym pełnołuskim karpiem:

Fisha nie pozostawał dłużny, zaliczając taki dublecik:


Tomcio walczył bardzo dzielnie i holował rybę za rybą:


A Paweł, mimo późnego przyjazdu, skutecznie nas gonił:

Mnie również udało się coś wydłubać:

Wędkowanie było bardzo intensywne, a warunki pogodowe (upał

) dawały się we znaki:

Dlatego trzeba było dbać o odpowiedni poziom nawodnienia. Wiecie… elektrolity, witaminy i te sprawy



Postanowiliśmy, że nie będziemy wędkować w nocy (choć Tomcio i Czesiu się troszkę wyłamali

), dzięki czemu mieliśmy czas na rozmowy. Dyskusjom nie było końca, a tematów było aż nadto. Wędkarstwo łączy!

Był też czas na podziwianie góreckich krajobrazów:


Oraz propagowanie idei NO-KILL




Rano obowiązkiem było pyszne śniadanko (tutaj czapki z głów w stronę Czesia, który przygotował nam przepyszną jajecznicę) oraz poranna kawa. Tomcio przygotował przepyszne kurczaki na grilla… niestety zdjęć brak, bo migawka aparatu nie była dość szybka


Mieliśmy też okazję oglądać i kibicować, gdyż w sobotę na łowisku odbywały się Zawody Par. Emocje były ogromne, a kibicowanie szło nam świetnie

Chciałbym podziękować Dominikowi oraz Sławkowi za pomoc przy naszym pikniku, miłe rozmowy, poczęstunek i zapewnienie zaplecza gastronomicznego oraz sanitarnego

Bardzo miło spędziliśmy czas. Na pewno wrócimy

PS. Podczas pikniku nie ucierpiały żadne zwierzęta oraz ludzie
