Autor Wątek: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką  (Przeczytany 47997 razy)

Offline MATCH 2000

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo to moja pasja
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #45 dnia: 31.12.2015, 13:02 »
Czyli chyba najbardziej właściwym określeniem byłoby chyba określenie "metoda na waglera".

Offline Luuki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 224
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #46 dnia: 31.12.2015, 14:04 »
Maciek_krk  nawiazujac do "10 taczek zanety" będac w sklepie wędkarskim prowadzonym przez pewnego "wyczynowca"  uśmiałem sie bo dawał nam nauki apropo metody odległosciowej i opowiadał o tym jak z Bogusławem Bartonem łowił na tą metode z tym , że miał gorsze wyniki i zapytał go jak on to robi a on mu , że to wszystko sprawa zanęty mówiąc " Krzysiu wiadro zanęty wrzucisz, wiadro ryb wyciągniesz" :D Jak nam nie idzie to zawsze pada to hasło.
A co do samej metody to ważne żeby (w mojej opinii wędkarza rekreacyjnego) przynosiła przyjemność i wyniki ;), a sam nie łowie dalej niż 30 metrów.
Łukasz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 434
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #47 dnia: 31.12.2015, 14:15 »
Niestety wspomnianych wyczynowców w naszym kraju mamy sporo (nie tylko w wędkarstwie), a efekty na arenie międzynarodowej są raczej umiarkowane :(

Ciekawostką może będzie to, że Polacy ocierają się wciąż o podium, a dwóch polskich wyczynowców, Wiktor Walczak i bodajże Adam Niemiec, 'indywidualnie' są w pierwszej piątce, prezentując równą formę. Gdyby istniała klasyfikacja generalna, byliby jednymi z najlepszych wyczynowców na świecie. Niestety, drużynowo jest gorzej, ale i tak mają jako zespół równą formę. W UK mówi się o Polakach jako o najlepszych spławikowcach na świecie, i postrzega jako najgroźniejszych rywali!
Tak więc w tej odległościówce na pewno jesteśmy dobrzy :D

Często na zachodzie europy nazwa match nie kojarzy się z odleglosciowka tylko z tyczka a nazywają ja metoda angielska :)

Match to zawody wędkarskie w tłumaczeniu, i rzeczywiście, to słowo ma specyficzne znaczenie. Anglicy nazywają 'match fishing' wszelkie systemy łowienia na zawodach, głównie jest to tyczka, ale też i waggler czy feeder. Jeden Angol w rozmowie ze mną zapytał mnie czy jestem 'match guy'. Zdziwił się, że łowię 'dla przyjemności' - on jak powiedział, woli rywalizację o kasę... Bo tym jest właśnie takie łowienie!

Są kije typu match - i tutaj chodzi o wędkę spławikową ogólnie, nie rozróżnia się sposobu jej przeznaczenia. No i właśnie, od kiedy zaczyna się tak w ogóle metoda odległościowa? Bo w UK spokojnie podpadać może pod nią łowienie wagglerem na dłuższym dystansie. Przecież może być to spławik montowany na stałe, nieprawdaż?
Tak więc ja myślę, że termin został ukuty w Polsce, chyba jakoś przypadkowo. A co do 'metody angielskiej' - to wyjaśnienie które napisał Match 2000 jest zapewne najbliższe prawdy. W UK nikt przecież takiego określenia używać nie będzie. Myślę, że sporo tutaj sprawiła Żelazna Kurtyna, bo byliśmy odcięci od wielu nowinek - mogliśmy je obserwować na zawodach organizowanych w Polsce. Więc powstały pewne terminy, nie sprecyzowane dokładnie techniki. Sam pamiętam gościa z mojego koła, który miał tyczkę w połowie lat 80tych, i szok jaki nią wywoływał. Żaden z nas nie miał pojęcia co to jest, starsi wędkarze również rozdziawiali gęby ze zdziwienia :D

I dlatego też zabrakło wagglera zapewne, co mnie najbardziej dziwi, to, że polscy wyczynowcy nie zaczęli stosować tej metody. Z jakiegoś powodu została tylko odległościówka :D  Dla mnie łowienie z opadu i nęcenie mało i często to podstawowy kanon, zadziwiające, że został pominięty...

Lucjan

Offline Merkusz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 15
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #48 dnia: 31.12.2015, 20:26 »
Wszystko zależy od łowiska i przede wszystkim jaki jest rybostan wód . W Polsce nie jest tak wesoło z rybami dlatego takie metody i nazwy są "wymyślane" ;)

grzesiek76

  • Gość
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #49 dnia: 31.12.2015, 21:20 »
Maciek_krk  nawiazujac do "10 taczek zanety" będac w sklepie wędkarskim prowadzonym przez pewnego "wyczynowca"  uśmiałem sie bo dawał nam nauki apropo metody odległosciowej i opowiadał o tym jak z Bogusławem Bartonem łowił na tą metode z tym , że miał gorsze wyniki i zapytał go jak on to robi a on mu , że to wszystko sprawa zanęty mówiąc " Krzysiu wiadro zanęty wrzucisz, wiadro ryb wyciągniesz" :D Jak nam nie idzie to zawsze pada to hasło.
A co do samej metody to ważne żeby (w mojej opini wędkarza rekreacyjnego) przynosiła przyjemnosc i wyniki;), a sam nie łowie dalej niż 30 metrów.

"Krzysiu wiadro zanęty wrzucisz, wiadro ryb wyciągniesz"
Jest w tym trochę prawdy... Inaczej, jest to dobra rada dotycząca wybranych łowisk i dotyczy głównie łowienia leszczy.

Trochę moich doświadczeń odnośnie łowienia leszczy w Odrze ćwierć wieku temu. (wiem, wiem, to już prehistoria :) Ale wtedy ryby tej było całe mnóstwo)
W mojej wiosce nie było zwyczaju bardzo obfitego nęcenia w Odrze. Przeciętna ilość zanęty, to było kilka kul z pęczaku, pszenicy, wymieszanego z chlebem i gliną. Albo samo ziarno. Powiedzmy około litra do dwóch na jedną zasiadkę.
Wyniki nie były oszałamiające. Tak 1 do 3 ładnych leszczy plus trochę mniejszej ryby. Taki standard.
Prawie wszyscy tutaj w Odrze łowili podobnie i mieli podobne wyniki. Inna sprawa że Odra i leszcze nie cieszyły się u mnie zbytnim zainteresowaniem. Tutaj lin, lin i jeszcze raz lin na starorzeczach. Ale to już na marginesie...

Jednak wiedzieliśmy że nasi znajomi "kilka wiosek dalej" łowią w Odrze zdecydowanie więcej leszcza. W końcu powiedzieli jak to robią. Przed łowieniem zanęcają łowisko dużą ilością pszenicy. Konkretne wiadro 12-15l, albo nawet i dwa mniejsze. Najlepiej zanęcić późnym popołudniem i łowić w nocy. Oni za jedną nockę trafiali po 10-20 leszczy.

Po prostu, jeżeli leszcze nie miały dużo żarcia, to się nie trzymały łowiska. Można było złowić tylko pojedyńcze sztuki. Ale jak w wodzie było mnóstwo pokarmu, to stado żerowało w łowisku nawet całą noc. To wszystko.

Sprzęt w tych okolicznościach w zasadzie nie grał roli. Przy łowieniu na rosówkę czy gnojaki można było stosować nawet żyłkę 0,35-0,40 bez przyponu i duże haki.
Co chyba dość ciekawe po takim obfitym zanęceniu ziarnem, brały głównie leszcze. Bardzo mało było innej ryby. Najpewniej wielkie stado kilkudziesięciu, albo i kilkuset dużych leszczy "nie dopuszczało" innej ryby w łowisko.

Myślę że podobna sytuacja ma miejsce na wybranych jeziorach, między innymi tych na których łowi Barton. (jeziorach, nie jeziorkach, czy stawach)

Jednak nie zachęcam bynajmniej do radosnego wsypania wiadra zanęty w łowisko. A zwłaszcza tuż przed zasiadką.  W wielu wodach po ogromnych stadach leszczy pozostało już tylko wspomnienie.
Poza tym inne, głównie mniejsze wody kierują się innymi prawami.... Choćby nie wyobrażam sobie wsypania dużego wiadra zanęty do mojego starorzecza. Nawet 25 lat temu, gdy ryb było tam mnóstwo...Gdybym wsypał powiedzmy 12 litrów pszenicy, to najpewniej przez dwa dni nie złowił bym nic... A gdybym wsypał tyle sypkiej zanęty, to prawdopodobnie przez dwa dni łowił bym tylko drobnicę :)


Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #50 dnia: 01.01.2016, 21:59 »
opowiadał o tym jak z Bogusławem Bartonem
Chodziło o Bogusława Bruda czy Bogdana Bartona? Pytam z ciekawości.
Pozdrawiam
Mateusz

Chub

  • Gość
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #51 dnia: 01.01.2016, 22:03 »
"Krzysiu wiadro zanęty wrzucisz, wiadro ryb wyciągniesz"

Takie słowa mógł z tych dwóch Panów wypowiedzieć tylko Barton...

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #52 dnia: 01.01.2016, 22:10 »
Bodzio - Bogdan :D
Krzysztof

Offline Luuki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 224
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #53 dnia: 01.01.2016, 22:27 »
Chodzi o Bogdana Bartona ;) a to opowiadał mi Krzysztof Poloński może ktoś z was o kimś takim słyszał ;) A co do techniki wiadro wrzucisz wiadro wyjmiesz to może i skuteczna technika , ale nie na naszych ciurkach i stawach ;) po czymś takim to mam tydzień łowienia z głowy.
Łukasz

Offline piotro001

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 58
  • Reputacja: 2
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #54 dnia: 02.01.2016, 09:21 »
Chciałbym poruszyć taką kwestię, wielu z Was pisze, że przy większej odległości i głębokości zamieniacie spławik na gruntówkę, a co w sytuacji gdy łowimy wczesną wiosną na ochotkę? Przyznam, że próbowałem kilka razy łowić gruntówką z bardzo małym haczykiem i ochotką ale przy zarzucaniu ochotka albo spadała albo była mocno poturbowana bo brań żadnych nie było natomiast gdy zmieniałem wędkę na tę ze spławikiem przyponem 0,07 haczykiem 22 brania natychmiast się zaczynały. Nie chcę za wszelką cenę bronić łowienia na spławik, bo pewnie z moich wypowiedzi to właśnie wynika, chyba słaby ze mnie gruntowiec więc jak na razie zostaje przy spławiku :)

Chub

  • Gość
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #55 dnia: 02.01.2016, 10:18 »
Piotr Lorenc styczeń 2015:





Offline Merkusz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 15
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #56 dnia: 02.01.2016, 10:19 »
Chciałbym poruszyć taką kwestię, wielu z Was pisze, że przy większej odległości i głębokości zamieniacie spławik na gruntówkę, a co w sytuacji gdy łowimy wczesną wiosną na ochotkę? Przyznam, że próbowałem kilka razy łowić gruntówką z bardzo małym haczykiem i ochotką ale przy zarzucaniu ochotka albo spadała albo była mocno poturbowana bo brań żadnych nie było natomiast gdy zmieniałem wędkę na tę ze spławikiem przyponem 0,07 haczykiem 22 brania natychmiast się zaczynały. Nie chcę za wszelką cenę bronić łowienia na spławik, bo pewnie z moich wypowiedzi to właśnie wynika, chyba słaby ze mnie gruntowiec więc jak na razie zostaje przy spławiku :)

Piotro001 ja łowię na grunt a na haczyku mam ochotkę i rzucam daleko i mi nie spada z haka może dlatego że zakładam kilka sztuk . Czasami zakładam dwie ochotki i jedną pinkę i to też nie spada.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 434
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #57 dnia: 02.01.2016, 10:35 »
Chciałbym poruszyć taką kwestię, wielu z Was pisze, że przy większej odległości i głębokości zamieniacie spławik na gruntówkę, a co w sytuacji gdy łowimy wczesną wiosną na ochotkę? Przyznam, że próbowałem kilka razy łowić gruntówką z bardzo małym haczykiem i ochotką ale przy zarzucaniu ochotka albo spadała albo była mocno poturbowana bo brań żadnych nie było natomiast gdy zmieniałem wędkę na tę ze spławikiem przyponem 0,07 haczykiem 22 brania natychmiast się zaczynały. Nie chcę za wszelką cenę bronić łowienia na spławik, bo pewnie z moich wypowiedzi to właśnie wynika, chyba słaby ze mnie gruntowiec więc jak na razie zostaje przy spławiku :)

Wiosną nie trzeba raczej łowić na ochotkę, to chyba jedyny okres, gdzie ryba wciąga jak odkurzacz. Wolałbym nastawić się na coś większego... Ale jeżeli łowisz na ochotke i ta spada - rób jak pisze Merkusz, blokuj kilka ochotek pinką. Warto tez mieć koszyki delikatniejsze aby nie opadały zbyt szybko.
Tak na marginesie, widzę, że ochotka to podstawa. Ale czy próbujecie w ogóle łowić na siekaną dendrobenę i jej głowę lub ogon na haku? Można dawać dżokersa do zanęty, ale czy na pewno potrzeba na haczyk? Ryba nie powinna wybrzydzać, zwłaszcza wiosną. Można dawać tez dendrobenę na włos i liczyć na coś większego. Spławik to nie feeder... :)  Polecam małe testy!
Lucjan

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 033
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #58 dnia: 02.01.2016, 10:40 »
Ochotka to ochotka ,jak przeszkadza pinka czy robak a pomaga w spadaniu ochotki to zakładaj czerwoną pinkę i ją odetnij taki stoperek na haku z atraktorem białych.Mój patencik  przy feederku może się sprawdzi
Staś
Klasyczny Feeder

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sposoby łowienia w Polsce odległościówką
« Odpowiedź #59 dnia: 02.01.2016, 18:41 »
Niestety wspomnianych wyczynowców w naszym kraju mamy sporo (nie tylko w wędkarstwie), a efekty na arenie międzynarodowej są raczej umiarkowane :(

Ciekawostką może będzie to, że Polacy ocierają się wciąż o podium, a dwóch polskich wyczynowców, Wiktor Walczak i bodajże Adam Niemiec, 'indywidualnie' są w pierwszej piątce, prezentując równą formę. Gdyby istniała klasyfikacja generalna, byliby jednymi z najlepszych wyczynowców na świecie. Niestety, drużynowo jest gorzej, ale i tak mają jako zespół równą formę. W UK mówi się o Polakach jako o najlepszych spławikowcach na świecie, i postrzega jako najgroźniejszych rywali!
Tak więc w tej odległościówce na pewno jesteśmy dobrzy :D

Racja Luk. Tutaj pełen szacunek dla obu Panów. Szkoda, że tak ciężko znaleźć filmy wędkarskie z ich poradami. Goście mają ogromną wiedzę, doświadczenie, a na fali sukcesów mogliby rozpropagować nowoczesne wędkarstwo w Polsce. To mi się podoba za granicą, że potencjał dobrych wędkarzy jest od razu wykorzystywany przez czołowych producentów wędkarskich (oczywiście też licząc na promocje danej marki) w filmach instruktażowych itd. Sporo osób może nie akceptować tego typu promocji, ale wg mnie jest to dobry sposób na poznanie "tricków" najlepszych :)
Pozdrawiam,
Maciek