Łowisko fajne podoba mi się. Jak by żwirownia ....co powoduje ciekawy kolor wody....
Co do amura sporo tam masz zieleniny.... i albo wiosna , albo jesień.
W sezonie dużo ziarna trza walić przy takiej drobnicy....
Ile wody jest przy kapelonach....
Jest brzeg gdzie nie wolno łowić....
Przy grążelach mam około 2 metry. W tym roku padły 2 karpie w granicach 12 kg (jak narazie rekord wody) oraz mój niecałe 7 kg, a tak pozatym to nic więcej. Wszystko poszło na proteinę.
Wszystkie 3 powyższe ryby złowione w jednym miejscu właśnie przy grążelach na samym środku tam, gdzie te tołpygi się wygrzewały na poprzednim filmie. Po prostu doszliśmy do wniosku, że duża ryba pewniej pobiera pokarm przy grążelach, bo czuje się bezpieczniej.
Łowiłem na otwartej wodzie, gdzie nie było grążeli, sypałem mase towaru i kompletnie nic... A czasami (tamten rok) chodziłem z marszu, zestawiki z PVA pod grążele i cyk, robiłem fajne karpie w granicach 5-7 kg.
Poniżej daję mapkę jak łowimy, może ktoś wyciągnie wnioski dla siebie:
- na czerwono zaznaczyłem w kole miejsce, gdzie na środku jest wypłycenie na około 2 metry i kreski, z których miejsc łowimy (zbiornik ma bardzo mało stanowisk, więc każdy łowi praktycznie w tym samym miejscu)
z tego miejsca poszły 3 wspomniane karpie,
z każdej strony ktoś wrzuca proteine, więc pokarmu jest sporo,
obecnie w stosunku do mapki zbiornik jest dużo bardziej zarośnięty tak jak było widać na filmie pod wcześniejszym wpisem,
- na żółto moje miejscówki zeszłoroczne,
masa brań, ale 80% ryb traciłem w grążelach,
potwierdza to, że ryby najchętniej pobierają pokarm przy grążelach
- na niebiesko miejsca, które były nęcone bardzo grubo, spokojna zatoka, bez zarośli, nie dały żadnej ryby powyżej 3 kg, głębokość około 4-5 metrów, czyli normalna jak na ten zbiornik
Zastanawiam się czemu amury nie chcą pobierać pokarmu przy brzegu, gdzie masz odrazu spad na 3-4 metry. Raz zrywałem trzcinkę i średnio po 2 dniach była zjedzona przez amury.