Mnie też zawsze dziwi to zdziwienie. To że na jednym czy drugim forum zebrała się garstka co nie zabiera ryb lub zabiera ich mało do domu bo tacy też są co ma być wyznacznikiem ?
To oznacza NIC.. Większość chce mieć ryby w wodzie by je żreć i dla reszty społeczeństwa nie łowiącego ryb to jest normalne bo nie rozumieją po co łowić jak się wypuszcza. Taka jest nasza rzeczywistość. Przecież chyba każdy ma kogoś znajomego co chciał by przynieść rybę i w odpowiedzi jak się dowiedział że się wypuszcza to szyderczo rzekł to po co łowisz ?? Ludzi wypuszczających ryby jest znikomy procent .. Kiedyś myślałem że musi pewne pokolenie wyginać by to się zmieniło ale to nie o pokolenie chodzi. Przecież młody wędkarz chwali się na fb rybami widać że martwe kilka osób po nim jedzie a te jak ja nie zabiorę to inny zabierze !! To coś jak wywóz tv do lasu synek widzi co tatuś robi i uważa to za normalne. Więc jak tata zabiera to potem synek też w większości przypadków. Jak ma być skoro na swoich stronach koła PZW promują to nawet pokazując fotki z łowcami gdzie ostatnio widziałem łowcę dumnego z sandaczem w ogrodzie ..Do pewnego koła przyszedł raz koleś ze chce karty wyrobić na żonę i córkę . Prezes pyta po co jak nie łowią .. gość bez ceregieli rzucił ze on będzie łowił na więcej wędek.. Ma ok 30 lat nie 70 cz 80 tylko 30 parę. Łowiska No kill jak są przez cały czas zapełniają się w większości przypadków tylko na zawodach a jak są No kill w jakieś dni a pozostałe nie mimo że to wtorki i czwartki to wtedy są pełne. I to jest właśnie normalność a nie to co chce widzieć garstka...jaki problem zamknąć na 3 msc po zarybieniu łowisko .. żaden ale szarańcza chce mięso wiec na chwile ma zamknięte pyski. I to jest normalność i dopóki to się nie zmieni walka z PZW będzie nierówna w skali kraju. Wystarczy zacząć od nie zabierania ryb i poszanowania przyrody jak mnie wkurwiają tony śmieci będąc na wodą czy w lesie. Zawsze mnie ciekawi kim trzeba być by to robić a najgorsze że wbrew pozorom to nie zawsze ludzie mniej zamożni ...
A mnie nie dziwi. Bo takie coś to jest godne kraju trzeciego świata. Wszędzie, gdzie zawitała cywilizacja, od dziesięcioleci już takie zdjęcia i zachowanie wzbudzają odrazę. Jasne, kiedyś to było normalne, ale świadomość ludzi rośnie. Ogólnie na świecie coraz więcej zdaje sobie sprawę, że jest wszystkiego coraz mniej. Że zwierzętom, szczególnie właśnie okazom, należy się szacunek. Że wycięcie pradawnego dębu to zbrodnia, a nie sukces, bo mamy drewno na 3 lata do kominka...
To jest normalna kolej rzeczy. Kiedyś podziw, szacunek i uznanie wzbudzało zdjęcie myśliwego, u którego nóg leżało kilka zastrzelonych lwów. Teraz takie coś wywołuje oburzenie albo zwyczajnie jest czynem karalnym. I być powinno.
Dlatego nie mówmy, że to normalne, bo... Nie, to oznaka zacofania i powód do wstydu.
Edit: jeszcze mi się taka scena sprzed kilku lat przypomniała. W Teleekspresie czy innym dzienniku pokazywali bociana, który przyleciał z Afryki ze strzałą w skrzydle. Ależ było oburzenie, że dzikusy na bociany nawet polują.
I zapewniam, że w cywilizowanych krajach takie samo oburzenie wzbudzają zdjęcia naszych wąsatych dziadów z okazami w wannie, na haku czy w zlewie.