Ja też uważam, że gaz to podstawa.
A przeciwników gazu dzielę na trzy kategorie:
1. Grupa najliczniejsza i najbardziej wojownicza - osoby, które nigdy gazu nie miały.
2. Osoby, które miały kiedyś starą instalację w wadliwym aucie.
3. Osoby, które zainstalowały gaz do silnika, który się do tego nie nadaje.
W tym roku przejechałem 26 tys. Auto pali mi średnio 7l/100. Jak łatwo policzyć spaliłem 1820 litrów paliwa. Przy średniej cenie benzyny 5 zł/l (było więcej, teraz mniej) daje to 9100 zł. Przy średniej cenie gazu 2 zł/ daje to 3640 zł. Wiadomo, że gazu weźmie ciutkę więcej, co nie zmienia faktu, że tylko w tym roku zaoszczędziłem przynajmniej 4 tys. Co musiałoby się zepsuć, żeby mi się nie opłaciło?
Auto, którym jeżdżę, na gazie zrobiło już ponad 200 tys. i nigdy nic związanego z gazem się nie zepsuło. Mój ojciec autami na gaz zrobił ponad pół mln kilometrów i również nic z gazem związanego mu się nie zepsuło.