Autor Wątek: Zakup auta na ryby  (Przeczytany 148759 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 035
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #75 dnia: 25.06.2015, 09:17 »
Jeszcze zapomniałem napisać, że absolutnie nie czuję u siebie różnicy, gdy jadę na gazie lub benzynie. Nie jestem w stanie stwierdzić, na czym jadę, a przede wszystkim kiedy następuje przełączenie paliwa. Nawet jak ręcznie je przełączam (czyli wiem doskonale, że o teraz właśnie się przełącza) to i tak zupełnie nie czuć przejścia.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Ostap

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 398
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałeś Panią? Zapie.... na nią!
  • Lokalizacja: Wuwua
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #76 dnia: 25.06.2015, 09:42 »
W swoim golfie mam instalacje chyba jeszcze pierwszej generacji BRC i nigdy przez 11 lat mi się nic nie zepsuło nie licząc trójników wykonanych z plastiku które zastąpiłem miedzianymi :D

Dobra instalacja to podstawa i nie ma wtedy problemu. Oczywiście są silniki które gazu nie lubią i wtedy zaczynają się problemy po których użytkownik może się zniechęcić do gazu. Jeden raz regenerowałem parownik i zrobiłem to sam bez większego problemu. Mam nawet kupiony taki zestaw do regeneracji i miałem to robić lecz kupiłem nowe auto i już mi się nie chce.
Zauważyłem po odbiorze auta od gazownika że teraz już standardowo dają metalowe trójniki co bardzo mnie cieszy.

Golfem zrobiłem 150k km przy spalaniu gazu średnio 10l, benzyny 9l
Zatem 15000l gazu to jakieś 30000zł, przegląd droższy o 50zł czyli 550zł dodatkowo
Benzyny potrzebowałbym  13500l to liczmy po 4zł i wychodzi 54000zł

Wiadomo że co jakiś czas też trzeba na benzynie przejechać i ją zatankować ale to jest kropla w porównaniu do normalnego tankowania.

Myślę że spokojnie wydałem mniej o 20k przez te 11 lat co daje jakieś 2k rocznie czyli ponad setkę miesięcznie.

Może ktoś powie że to mało że nie ma sensu ja uważam inaczej dlatego nowym autem zrobiłem 1k km i po tym jak wydałem 250zł na benzynę już mam w nim gaz który po lekko ponad 10k km zacznie zarabiać na siebie :d

Jest jedna zasadnicza różnica jeśli ma się auto na gaz i bez gazu. Tym na gaz nie szczypałbym się aby pojechać 500km a na benzynę już zastanowiłbym się czy muszę tam jechać.

Ogólnie nie lubię wydawać pieniędzy bez sensu a wydaje mi się bezsensowne przepłacanie za benzynę okropnie drogą w naszej pięknej krainie miodem i wódką płynącej :D

Można powiedzieć że instalując gaz mogę kupić sobie za to nowe auto bez problemu.

Pomyślcie jaka jest oszczędność jeśli ktoś trzaśnie przez 10 lat pół bańki :D szok

dodam jeszcze że w golfie jest minimalna różnica mocy jeśli chodzi o pracę na gazie
w sekwencji tego nie zauważyłem




Łukasz
 
Mazovia Fishing Team

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 035
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #77 dnia: 25.06.2015, 09:52 »
I tak w swoim obliczeniach byłeś wyjątkowo pobłażliwy dla benzyny ;)
Obecnie za niecałe 90 zł robię blisko 600 km, więc o czym tu więcej dyskutować...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Grendziu

  • Gość
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #78 dnia: 25.06.2015, 09:54 »
Hejka.

Andrzejm znów się faktycznie przyczynił, wielkie dzięki.

A historia jest taka: rozmawiamy z Andrzejem maniakiem SUBARU ( w pozytywnym słowie znaczeniu) o autach i mi opowiada o plusach swojego autka, szukam tego i inny, wysyłam mu linki i po jakiejś pół godzinie. Patrz na to, tego nie było salon Polska, jeden właściciel itd, zaczekaj zadzwonię sprawdzę. Dzwonię czy to prawda w ogłoszeniu i umawiam się na 12tą następnego dnia ale właściciel oświadcza, że jestem tam któryś z kolei. Andrzej do mnie: jeśli to prawda to go zaliczkuj, a ja skąd mam wiedzieć przez tel. Więc dzwonie do miłego gościa i proszę czy mogę przyjechać w nocy, zabieram po drodze mojego kolegę handlarza aby stwierdził czy nie kupię trupa no i jedziemy.

Na miejscu okazuję się wszystko prawdą co właściciel mówi przez tel, kupujemy za.... - dziś muszę go odebrać. Mój kolega handlarz mówi do mnie odsprzedaj mi go fuksiarzu, a za tydzień zarobię na nim 3/5tyś a ja nie ma opcji :)

Teraz to się boję tylko żony, bo PAJERO jeszcze nie sprzedane... A co do gazu, hmmm, zabierze sporo miejsca w bagażniku, ale pewnie będzie,  chociaż przebieg jest oryginalny 163tyś i może będzie na benzynie. Sprzedam PAJERO zadecyduję.

Andrzejm jeszcze raz dziękuję bardzo.

Offline Ostap

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 398
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałeś Panią? Zapie.... na nią!
  • Lokalizacja: Wuwua
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #79 dnia: 25.06.2015, 10:43 »
Gaz, gaz, gaz i jeszcze raz gaz


Gratuluję auta!

Może kiedyś i ja kupię auto, które będzie decyzją tylko i wyłącznie moją a nie żony :D

Pozdro




Łukasz
 
Mazovia Fishing Team

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #80 dnia: 25.06.2015, 12:44 »
Mam znajomych co jeżdżą na gazie i nie myślą nawet o zmianie. Ja już auta nie kupię na gaz, mam prawo bo się zraziłem. Moja pierwsza furka była zagazowana, bestja Daweoo Lanos rocznik 99 8) ;D Kupiłem ją z moją obecną żoną w tedy dziewczyną za dość atrakcyjną kwotę 5500 tysiaca. Instalacja według zapewnień sprzedawcy i dokumentacji była jeszcze rok na gwarancji. Autko ekonomiczne, zrywne i mało paliło, fakt, nad morze (ponad 600 km.) zajechaliśmy za jakoś 60 zeta o ile dobrze pamiętam. Niestety pewnego zimnego wieczoru kiedy byłem na III zmianie w pracy, moja kobieta prawie nie spaliła się w tym autku >:( Chciała ruszyć z pod bloku, gdzieś miała jechać, gdy odpaliła pojazd najpierw coś dupło, potem do środka zaczął dostawać się duszący dym. Żona wyskoczyła z auta przerażona, okazało się że pod maską już ognisko, a płomienie sukcesywnie zajmowały już podwozie !!! Akcja jak z filmu sąsiedzi jeden po drugim wyskakiwali do swoich samochodów by odjechać jak najprędzej od mojego Lanosika ;) Ktoś zaczął gasić swoją gaśnicą, inny już wezwał straż. Jak nie trudno się domyśleć auto poszło na złom, gasiły go 3 jednostki straży pożarnej. Całe szczęście dla mnie, że ludzie w porę zareagowali i przeparkowali swoje samochody... jak sobie pomyślę, że mogłem tego wieczora pojechać nim do pracy i pozostawić na przy zakładowym parkingu gdzie stało jakoś ze 100 aut i ludzie na pewno nie zdążyli by w porę poodjeżdżać swoimi maszynami a straż by nie miała miejsca dojechać to.... Według ustaleń straży pożarnej i policji powodem było zwarcie w instalacji >:O Teraz mam diesla i oprócz regeneracji pompy wtryskowej za 3 tysie ( ale cóż to ;) ) jestem zadowolony.

Grendziu

  • Gość
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #81 dnia: 25.06.2015, 12:57 »
Łukasz moja już się do mnie nie odzywa :P a ja Jej chce dać swoje firmowe... Ech, pewnie Jej przejdzie, albo zaproponuję takie rozwiązanie, które nie  pomieści moja głowa 8)

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #82 dnia: 25.06.2015, 14:25 »
Grendziu mój wspaniały nauczyciel chemii powtarzał, że jak masz czym, to przeprosisz :P
Zbyszek

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 614
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #83 dnia: 25.06.2015, 16:42 »
Hejka.

Andrzejm znów się faktycznie przyczynił, wielkie dzięki.

A historia jest taka: rozmawiamy z Andrzejem maniakiem SUBARU ( w pozytywnym słowie znaczeniu) o autach i mi opowiada o plusach swojego autka, szukam tego i inny, wysyłam mu linki i po jakiejś pół godzinie. Patrz na to, tego nie było salon Polska, jeden właściciel itd, zaczekaj zadzwonię sprawdzę. Dzwonię czy to prawda w ogłoszeniu i umawiam się na 12tą następnego dnia ale właściciel oświadcza, że jestem tam któryś z kolei. Andrzej do mnie: jeśli to prawda to go zaliczkuj, a ja skąd mam wiedzieć przez tel. Więc dzwonie do miłego gościa i proszę czy mogę przyjechać w nocy, zabieram po drodze mojego kolegę handlarza aby stwierdził czy nie kupię trupa no i jedziemy.

Na miejscu okazuję się wszystko prawdą co właściciel mówi przez tel, kupujemy za.... - dziś muszę go odebrać. Mój kolega handlarz mówi do mnie odsprzedaj mi go fuksiarzu, a za tydzień zarobię na nim 3/5tyś a ja nie ma opcji :)

Teraz to się boję tylko żony, bo PAJERO jeszcze nie sprzedane... A co do gazu, hmmm, zabierze sporo miejsca w bagażniku, ale pewnie będzie,  chociaż przebieg jest oryginalny 163tyś i może będzie na benzynie. Sprzedam PAJERO zadecyduję.

Andrzejm jeszcze raz dziękuję bardzo.

nie ma za co, naprawdę. Sam auto znalazłeś, jedyne co, to Cię zmotywowałem do zaliczkowania :) - dalej Twoja zasługa.
Error Team Poland

Offline Merkusz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 15
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #84 dnia: 25.06.2015, 17:19 »
Ja posiadam Peugeota Partnera 1.4 z 2006r. i jestem mega zadowolony :) . Dużym plusem to spory prześwit, spory bagażnik no i tanie graty o niego :) .

Offline Eddie

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 104
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: 42-200
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #85 dnia: 25.06.2015, 21:05 »
A propo LPG, bo mam nie chwaląc się troszkę pojęcia o tym - przeciwnikami gazu są osoby które albo nigdy go nie miały albo uzasadniają swoją niechęć do gazu stwierdzeniem " bo nie" także wuj nie rozmowa ;)

90% silników bardzo dobrze nadaje się do gazu, odpowiednio po pierwsze dobrana po drugie zamontowana po trzecie ustawiona instalacja, nie sprawia najmniejszych problemów.
Zapewnia spore oszczędności (ja zamiast 75zł/100km na PB płacę 30zł na LPG) roczne, dodaje też troszkę kosztów eksploatacji bowiem :
coroczne wymiany świec,przewodów WN i filtrów gazu, raz w roku kalibracja ustawień, przegląd droższy o 60pare zł, jednak jeśli w ciągu roku zaoszczędzam 5tyś zł to te kilkaset zł wydanych na obsługę instalacji to pestka.

Bujdą na resorach jest również opowiadanie o tym że gaz niszczy głowice, silnik itp - jedynie kiepsko założony i wyregulowany. Dobrze ustawiona instalacja gazowa sekwencyjna obniża nawet temperaturę spalania w cylindrach, co jak wiadomo ma spory wpływ na wypalanie się gniazd zaworowych. Cuda dzieją się w autach których właściciele mając instalacje LPG myślą że pojadą całkiem za darmo, przykład : montowaliśmy Passata b5 1.8T 150 koni, spalanie + - 12-14 litrów - jak najbardziej normalnie i uczciwe, dla włąściciela ciągle za dużo, nie pomagało tłumaczenie że zubożanie mieszanki spowoduje w krótkim czasie zniszczenie silnika, pan ma obecnie spalanie poniżej 10 litrów LP w ciężkim dużym aucie oraz prawdopodobnie głowicę na wykończeniu.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #86 dnia: 25.06.2015, 21:18 »
Ford F100 r1968.
Nie trzeba się przejmować bałaganem w środku, rysami na lakierze...Auto dla prawdziwego faceta ;)
Ma już blisko 50 lat, przewiózł najpewniej tysiące ton ładunku i przejechał kilka milionów kilometrów... i nadal jeździ. Niezniszczalna maszyna ;)
Dla mnie idealny :)
3:20 min filmiku.

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 614
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #87 dnia: 25.06.2015, 21:51 »
 Eddie to wytłumacz mi dlaczego we wszystkich silnikach Subaru (roczniki do 2006) z gazem co 30-40tys.km trzeba regulować zawory a przy silnikach 6 cylindrowych też Subaru co 20tys.km? Brak regulacji przy zagazowanych silnikach może doprowadzić do uszkodzenia silnika. Mówię tu o nawet najlepszych instalacjach gazowych.
Error Team Poland

Offline Eddie

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 104
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: 42-200
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #88 dnia: 25.06.2015, 22:20 »
Chodzi Ci o to że przy LPG trzeba częściej regulować zawory w Subaru, Hondach itp ?

Ogólnie w tych silnikach polecam częstszą regulację zaworów przy LPG,zasada jest taka lepiej za duży luz na zaworach niż zbyt mały. Zbyt mały luz prowadzi do niedomykania zaworu i jego wypalenia. To po pierwsze, po drugie kto np. Tobie jako klientowi w 100% zagwarantuje jakość regulacji itp instalacji gazowej? Nikt ;) Miałem zajęcia z gościem który testował instalacje LPG w autach sportowych 600 wzwyż koni, na LPG ustawionym parametrami "igła" temp na kolektorze wydechowym była o wiele niższa niż na benzynie.

I żeby nie było, gaz jak najbardziej w wielu przypadkach powoduje większe obciążenie cieplne na głowicy stąd częstsza konieczność regulacji zaworów.

PS. Nie gloryfikuję gazu, po prostu wiem że jest ok, ze swojego doświadczenia prywatnego i zawodowego. 

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 614
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakup auta na ryby
« Odpowiedź #89 dnia: 25.06.2015, 22:34 »
Eddie ja uważam, że dobrze ustawiona i sparametryzowana instalacja gazowa to spadek mocy o 1-2% - więc niezauważalnie. Dla zwykłego użytkownika auta różnica w użytkowaniu jest żadna. Natomiast moja ocena jest taka, że silniki produkowane są tak by były zasilane benzyną a nie gazem i wszystko w silniku ustawiane jest pod to pierwsze. Jeżeli ktoś podjął decyzję popartą ekonomią to gaz jest odpowiedzią na rosnące ceny paliwa w Polsce. Ja w swoim silniku nie założę mimo, że rocznie robię ok. 15-18tys.km to zwyczajnie mi się to nie opłaca. Sama instalacja na 6 cylindrach i regulacja prawie raz w roku  nie ma poparcia w ekonomii.
Error Team Poland