Jako że z 90% patyków i jakąś połowę kołowrotków mam z Daiwy to postaram Ci się nieco pomóc.
Jeżeli możesz dołożyć ok 50 zł to dostaniesz genialny zestaw do methody - polecana wyżej Daiwa Carp Feeder 3,3 m plus kołowrotek Daiwa Fuego 4000. Ta wędka ma moim zdaniem bezkonkurencyjny stosunek ceny do frajdy z łowienia. Jest bardzo celna przy zarzucaniu, ale podczas holu daje masę frajdy. Nie boi się też bonusów do 10 kg. Podajnik 30 gram plus towar ląduje precyzyjnie do 50 m. A kołowrotek nie boi się ciężkiej orki, warty swojej ceny.
Dokładając kolejne 50 zł masz patyk jeszcze klasę wyższy - Daiwa Windcast Picker. Mimo że to picker, to został stworzony do komercji, a nie dłubania drobnicy. Nie boi się karpi i jesiotrów, przy mniejszych rybach też super pracuje. W promocji jest teraz do wyrwania w kilku sklepach za ok 250 zł.
Zdecydowanie odradzę Ci za to kołowrotek Ninja Lt. Mój egzemplarz tragicznie nawija żyłkę, a do tego podczas łowienia zupełnie przypadkowe dotknięcie ręką czy palcem hamulca od razu go rozregulowuje. Dla mnie to jeden z najgorszych młynków, chociaż wiele osób go chwali

Jak chcesz tańszy młynek to może raczej pomyśl nad starą wersję Ninjy, bo to jest akurat niedrogi koń pociągowy;)