W czwartek zrobiłem kontynuację spławika, a więc 4 godzinki z laying-on. Były wzdręgi, leszcze, japońce, linki (w tym jeden kilowy)...
...no i trafił się znowu rodzynek...nadgarstek długo bolał po holu
.
Wczoraj połowiłem trochę na ciężką metodę. Przetestowałem zanętę Harison Method Feeder Dominator Squid-Morwa, z dodatkiem kleju, pieczywka fluo i mikropelletów (morwa, ananas) .
Wcześniej do wody posłałem kilka spombów z takim mixem:
Złowiłem lina, 2 japońce, 2 leszcze - w tym swój nowy rekord
: